Strona 7 z 14 PierwszyPierwszy 1234567891011121314 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 121 do 140 z 274

Wątek: Chusta zimą - czy bezpiecznie?? //połączone

  1. #121
    Chustomanka Awatar martajotka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    podpoznańska Szreniawa
    Posty
    610

    Domyślnie

    właśnie też się nad tym zastanwiałam.
    NA pierwszy spacer, kilka dni temu, wyszliśmy z wózkiem. Trochę mnie to bolałao, ale było tak ślisko, że bałam się wywrócić. Dziś spacer w chuscie. Na razie oba równie krótkie, więc pod tym wzgledem nie mam co porównywać.
    Ale miałąm wrażenie że dla Małej to żadna wentylacja. była tak opatulona, że wokół jej głowy wytworzył się swopisty mikorklimat i tylko wdychała ciepłe powietrze od mojego ciała. I że w wózku więcej korzysta ze świeżego powietrza.
    Generalnie z wózka nie mam zamiaru korzytsać, ale zastanawiam się czy jej dodatkowo nei wietrzyć przy oknie?
    Marta, mama świetnych dzieciaków: Igora i Ani

    W Poznaniu też nosimy!

    Nasz wytapetowany świat

  2. #122
    Chustomanka Awatar mamaHani
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,023

    Domyślnie

    tak zgadzam się folia na deszcz a my raczej w wózku na mrozy, bo mała lubi spać, chyba że gdzieś szybko i nie bardzo mroźno to wtedy chusta, no i nieoceniona chusta jak dla mnie w supermarketach

  3. #123
    Chustoholiczka Awatar Padthai
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Wrocław, Kłodzko
    Posty
    3,204

    Domyślnie

    wszystko ma zalety i wozek i chusta
    Asia urodzona w pazdzierniku zeszlej jesieni, przez pol roku noszona byla tylko w chuscie. Tak bylo mi wygodniej. Zdrowa baba, jak ja dopadnie jakas infekcja to zwalcza w 1-2 dni. Spacery zimowe pod kurtka zazwyczaj przesypiala, bo malutka byla. Teraz chusta lub sanki - wszystko lubi i zasypia na koniec.
    Folie do wozka mam i uzywam, na nogi jak pada. Na gore nieprzemakalna kurtka i ok. A wlasciwei uzywalam, bo wozek to glownie wspomagajaco na zakupach lub kawce
    Tomek (III.07) Asia (X.09)

    Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
    http://fotelik.blox.pl/html

  4. #124
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Trójmiasto
    Posty
    1,469

    Domyślnie

    Mój maluch jeździ jeszcze w głębokim wózku, foli nie zakładam, ale chyba za bardzo mu nie wieje. Za to folia wózkowa którą mam na pewno nie przepuszcza powietrza. Użyłam do tej pory ze dwa razy. Lepszy spacer krótki bez foli niż dłuży pod nią tak mi się wydaje.
    Przy tych zaspach i nieodśnieżonych chodnikach wózek jednak odpada i zostaje chusta - teraz to większy komfort dla mnie i dla synka niż to przebijanie się pojazdem
    U nas często spacer kończy się bo mi się robi zimno, a nie maluchowi

  5. #125
    ChustoTata Awatar mucha
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,602

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez baryłka Zobacz posta
    hmm ciekawe skąd mucha wie ze folia od wózka przepuszcza powietrze?? hehehe
    stara maksyma wojskowa mówi, że wroga trzeba dobrze poznać
    http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
    http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek

    Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)

  6. #126
    Chustopróchno Awatar Paprotka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Rybnik
    Posty
    14,606

    Domyślnie

    Ja tej zimy użyłam chyba ze 2 razy wózka - masakra! Zwykle chodzimy na ok. 2h, a po godzinie pchania nie miałam siły na nic... W chuście też nie ma lekko, bo Młody już 12kg waży (do tego Bobo w brzuchu) i więcej niż godzinę też nie wytrzymam. U nas zbawienne okazały się SANKI! Mamy takie do pchania, jeżdżą po śniegu jak po maśle! I spokojnie 2h możemy jeździć, gorzej jak przy dużym mrozie mocno wieje, ale zawsze opatulam Młodego szalikiem i da się wytrzymać
    MamoHani - chusta w supermarkecie? Jak to robisz? Ja nie wiem jak bez wyciągania Franka z chusty (a wyciągnąć nie mogę, bo mi będzie uciekał zbój) zrobić zakupy w dusznym sklepie, a z kolei w chuście za gorąco, do tego czapka, szalik, etc. nie umiem mu tego wszystkiego ubrać jak jest na plecach
    Francik (06.08.09), Antoniczek (10.04.11) (*23.05.12), Janko (23.01.14), Zeflik (12.09.15)

    Zapraszam do galerii TUTAJ na handmade TUTAJ



  7. #127
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,878

    Domyślnie

    A widujecie serio wózki zimą? Bo ja na palcach jednej ręki mogę spacerujących policzyć, zwłaszcza jak wieje/pada/jest mniej niż -5st.

    Przy starszym chodziłam z wózkiem i też się samotna czułam, plus wertepy/zaspy/opparkowane na chodnikach samochody a jak tylko śnieg zaczął topnieć to się wszędzie kupy zaczęły pokazywać spod śniegu...

    Przy młodszej wózka nie używam wcale, ale z chustą bankowo chodzę więcej niż kiedyś z wózkiem - wszak mam prywatny grzejniczek przywiązany
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  8. #128
    Chustofanka Awatar MamaHenia&Stasia
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Myślenice k./ Krakowa
    Posty
    465

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez anifloda Zobacz posta
    Poważnie 2-3 godziny chodzą w tej temperaturze z wózkami??? Wprawdzie moja kariera wózkowa była krótka i to było dawno, ale w życiu bym tyle nie wytrzymała przy -5. Brrr.
    Ja byłan niania przes czas studiów. Miałam rózne dzieciaczki np. z alerkią, dziewczynka jak była w domku miała wiecznie zatkany nosek,. Mama (lekarz),prosiła bym spacerowała z nia podczas jej snu czyli ok 2-3 h na polku. Jeżdziłam wózkiem, chodniki odśniezone wiec problemu nie był. Ja ubrana w spodnie narciarkie bom straszny zmarzluch, czekoladka do kieszeni . Nigdy jej nie okrywałam folią, Przede wszystkim chodziło o świeże powiertrze. Opiekowałam sie małą prawie 2,5 Mała raz była chora, ja taż, bo starszaki przyniosły choróbsko z przedszkola.

    Ogólnie teraz stosuje tę te zasadę. Mały mój tez alergik, swieze powietrze pomaga. Zeszłą zimę noszony w chuście, do 1,5 h spacerki. Teraz mam brzuszek i nie noszę już. Ale on aktywny i biega z łopatką do odsnieżania zadowolony. 1,5 h wytrzymujemy ale w ruchu, jak siedzi w samkach to tak 1h spacerujemy.

    Czekam obecnie na śpiworek do wózka - sanek, ale coś przyjść nie może z allegro ;(
    Też chciałabym aby spał sobie na polu te 2-3 h

    Jak sprawdzimy tę metodę, (jak przyjdzie nam śpiworek), damy znać jakie efekty, czy choruje i takie tam
    Pozdrawiam wszystkich spacerowiczów

  9. #129
    Chustomanka Awatar covu
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    bujam w obłokach ;)
    Posty
    1,275

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Magdailena Zobacz posta
    A my czasami chodzimy. Na 2-3 godziny, jak idziemy w wózku. Nic nam to nei szkodzi. Wojtek wtedy śpi i nie czuje sie jak w trumnie. Ja bym tam chciała, zeby mnei tak ktoś powoził, ale za duzo ważę
    My wychodzilismy tak zeszłej zimy, jak młody był malutki. Z wózkiem głębokim. Bardzo mu się dobrze spało na mrozie, w kombinezonie, jak było bardzo zimno, to jeszcze por kocykiem.
    buzia wykremowana tak, że aż biała, rączki schowane, i za zwyczaj 3 godziny snu na dworze

    Folii użyłam do tej pory ze 2 razy - raz jak była mega śnieżyca - po 3 godzinnym spacerze wyglądałam jak bałwan. Wózek też.
    - drugi raz z pół roku temu na wycieczce po duże zakupy (więc wózkiem) zaczęło lać.
    Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem foliowania wózka na mrozie.
    Folia jest od ochrony przed mokrym, a nie przed zimnym

    z chustę teraz nie chodzę, bo nie mogę.
    wychodzimy albo z sankami (młodemu się bardzo podoba) albo na piechotę.
    z tym, że teraz moje dziecko dłużej jak godzinę nie przetrzyma.
    Kangurkowo
    Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci Chustolandia

    Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.

  10. #130
    Chustoguru Awatar pati291
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    7,420

    Domyślnie

    Widuję non stop mamy z wózkami.
    W chuście za to nikogo.
    Patrycja - mama Damiana 08.08.08, Hanny 04.12.09, Emilii 01.03.14
    Chcieć to móc

  11. #131
    Chustomanka Awatar Magdailena
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    726

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pati291 Zobacz posta
    Widuję non stop mamy z wózkami.
    W chuście za to nikogo.
    Ja sie np. w chuscie strasznie boje upadku...

  12. #132

    Domyślnie

    u nas tez chust jak na lekarstwo, czasem tylko jakas manduca lub ergo a poza tym wozki, wozki, wozki az mi tych matek szkoda bo "przejechanie" przez chodniki na dzien dzisiejszy jest u nas naprawde nie lada wyczynem.

    Co do upadkow to wlasnie kilka dni temu przyszly do nas "raki", o ktorych wyczytalam tutaj na forum i musze powiedziec, ze sa super! Teraz nam juz nic nie straszne!

  13. #133
    Chusteryczka Awatar t_a_s
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Suwałki
    Posty
    1,953

    Domyślnie

    Ja też się bałam upadku, ale mam raki i o dziwo znacznie lepiej i stabilniej mi się chodzi, jak mam młodą na plecach, taki większy docisk do podłoża jest.

    Jak raz szłam bez niej, ale w sumie raków nie miała wtedy, to 3 razy bym się wywróciła, poza tym z chustą chodzi się wolniej i ostrożniej jednak.

    Z wózkiem nie ma szans, u mnie wokoło to tyle śniegu, że dróżki tylko są mieszczące jedną osobę.

    Anita, mama Wiktusi(10.02.2007) i Anielki (03.01.2010)


    Moje nowe hobby fotografia

  14. #134
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    2,769

    Domyślnie

    hm... chodzimy i z wózkiem i z chustą i na sankach. na sankach bylismy wlasciwie tylko raz na krótko obczaic teren i co i jak. W chuście fajnie, bo wszędzie się przejdzie, jednak nie zawsze praktycznie, dla mnie 2 godziny łażenia w chuście, zalatwianie róznych - rzeczy obejscie sklepu, apteki i takie tam jednak wygodniejsze z wózkiem... W porze snu najedzona, kładziemy do wózka i śpi na swieżym powietrzu.... i chyba jednak dłużej niz w chuście. Aczkolwiek w chuście praktyczniej na szybkie wyjscia, no i wózek w zaspach pcha się średnio, po długim spacerze bolały mnie nadgarstki.... (ale to wina kiepskiego wózka)
    co do jakości takiego spaceru to zależy własnie od długości przebywania na zawnątrz i dostępności powietrza do dziecka. jak kto woli.
    K. 2009M. 2012

  15. #135
    Chustomanka Awatar agnieszkazd
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Wieś podwarszawska Halinow
    Posty
    830

    Domyślnie

    Moja śpi zawsze tak samo - bez różnicy czy dom czy dwór, czy ciepło czy mróz - zawsze max 40 minut. I tak tez śpi w wózku. A jak nie śpi to się drze, bo mało widzi (jeździ w gondoli).
    W chuscie śpi podobnie, ale się nie drze, bo widzi wszystko
    A co do sklepu - ja motam Panne z przodu pod swoją kurtkę, wiec w sklepi po prostu rozpinam kurtkę i jest ok.

    A mnie ciekawi jeszcze - piszecie, ze lazicie i po dwie godziny w chuscie. Czym smarujecie buzki Dzieciuf? Bo moja i po Musteli i po Nivea na każda pogodę ma po mroznym spacerku czerwony i szorstki na następny dzień ten policzek, którym była odwrocona "do swiata". A we mnie się nie wtula niestety, bo zbyt ciekawska jest i MUSI się rozgladac.

  16. #136

    Domyślnie

    ja kremem do buzi weledy. Sprawdza sie super ale Golum chyba zbyt wrazliwej skory i tak nie ma bo jak mi sie zdarzylo wychodzic na szybko i zapomnialam posmarowac to tez nic sie nie dzialo

  17. #137
    Chustomanka Awatar Magdailena
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    726

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez t_a_s Zobacz posta
    Ja też się bałam upadku, ale mam raki i o dziwo znacznie lepiej i stabilniej mi się chodzi, jak mam młodą na plecach, taki większy docisk do podłoża jest.

    Jak raz szłam bez niej, ale w sumie raków nie miała wtedy, to 3 razy bym się wywróciła, poza tym z chustą chodzi się wolniej i ostrożniej jednak.

    Z wózkiem nie ma szans, u mnie wokoło to tyle śniegu, że dróżki tylko są mieszczące jedną osobę.
    Tylko, ze ja już sie w chuście wywróciłam. Młodemu brakowało ok. 1 centymentra, aby uderzyć głową w lód, dlatego teraz sie bardzo boję.

  18. #138
    Chusteryczka Awatar Mika
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Wa-wa Jelonki
    Posty
    1,968

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez agaja Zobacz posta
    ja tez 9 miesieczniaka motam z przodu w chuste z welną, a sanki to tak od 2 r. ż. dla starszaka, wtedy ma radoche, a ja spokoj ze go za lape ciagnac nie musze
    dlatego z tymi sankami do kolejnej zimy poczekam , kiedy już bardziej samodzielna będzie i frajda z tych sanek też inna

  19. #139
    Chustomanka Awatar olmis
    Dołączył
    Sep 2010
    Posty
    876

    Domyślnie

    I my tylko chustowi, wózek tej zimy jeszcze nie wyjechał. Spacery ok. godziny, codziennie - bo i pies i starsza do odebrania, więc wieje czy nie, idziemy. Mała zazwyczaj szybko zasypia, tylko czasem z 15-20 min się porozgląda, jak sypie biorę parasolkę. No i w buty też muszę zainwestować - wczoraj rozwalił mi się zamek w śniegowcach, buuuu...
    U mnie też wózkowców niewielu, tylko saneczki widuję, w chuście nikogo. Wózek i tak odpada nawet na szaleństwa ze starszą, bo mała nie uznaje stojącego wózka - od razu się wybudza i krzyk, więc tylko chusta wchodzi w grę
    starsza siostra - 08.08.08, młodsza siostra - 06.10.10
    -----------------------
    Instruktorka Masażu Shantala, Doradczyni Akademii Noszenia Dzieci (lubuskie, Zielona Góra); www.nowoczesnerodzicielstwo.com.pl

  20. #140

    Domyślnie

    My chodzimy na zmianę w nosidle i w wózku. Jak jest bardziej przejezdnie to biorę często wózek bo już raz się wywrócilam z Olą w nosidle, na szczęście na własną pupę upadłam no ale się troche przestraszyłam... A ślisko jest bardzo...
    Tyle, że my chodzimy do -10 zarowno w nosidle jak i z wózkiem i do głowy mi nie przyszło zakładac folie na wozek jesli nie pada. Także jesli małej zimno to polecam na zmianę wózek i chustę ale wózek bez osłaniania folią... Jak nie ma opadów to po co? Smaruję mocno kremem, ciepło ubieram, jak jest bardzo zimno to oslaniam bużkę. My nawet w nosidle chodzimy 1,5h...
    Bez przerwy ktos komentuje, że odmrożę malej nosek i mnie to straszliwie denerwuje ale puszczam mimo uszu
    Ostatnio edytowane przez nieznajowa ; 05-01-2011 o 10:38

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •