właśnie też się nad tym zastanwiałam.
NA pierwszy spacer, kilka dni temu, wyszliśmy z wózkiem. Trochę mnie to bolałao, ale było tak ślisko, że bałam się wywrócić. Dziś spacer w chuscie. Na razie oba równie krótkie, więc pod tym wzgledem nie mam co porównywać.
Ale miałąm wrażenie że dla Małej to żadna wentylacja. była tak opatulona, że wokół jej głowy wytworzył się swopisty mikorklimat i tylko wdychała ciepłe powietrze od mojego ciała. I że w wózku więcej korzysta ze świeżego powietrza.
Generalnie z wózka nie mam zamiaru korzytsać, ale zastanawiam się czy jej dodatkowo nei wietrzyć przy oknie?