Strona 5 z 14 PierwszyPierwszy 12345678910111213 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 100 z 274

Wątek: Chusta zimą - czy bezpiecznie?? //połączone

  1. #81
    Chustomanka Awatar Magdailena
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    726

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez owieczka Zobacz posta
    i my się znowu chustujemy mieliśmy krótką przerwę na wózek, ale od czasu kiedy spadł śnieg wózka nie dotykam. Świetnie sprawdza się mój płaszcz ciążowy, dopinamy się dosyć wysoko... oczywiście znowu na osiedlu wzbudzam sesnsację, ale co tam
    no i jeszcze chustowanie zimą jest fajne, bo jestem strasznym zmarzlakiem, ale Junior świetnie grzeje
    ja używałam ostatnio swetra ciążowego. Fajny też jest sweter z dekoltem carmen, bo ten duży golf jest dla dziecka dodatkowym otulaczem

  2. #82
    Chustomanka
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,135

    Domyślnie

    a ja z noszeniem w chuście przy takich pogodach jak ostatnio mam jeden problem: buzia dziecka. Mam kurtkę 3 w 1 (nota bene ciut za dużą więc i tak kombinuję ze swoją) i polar i od szyi w dół jest ok - bodziak +sweterek lub polarek, rajstopki, na to rajstopki frotte, i na to wszystko chusta, mój polar i kurtka więc myślę, że ciepło. Na głowie czapka i kapturek od polarka. Ale buzia... Oliwka nie lubi chować buzi, wręcz ją wyciąga żeby więcej widzieć i strasznie się wkurza jak próbuję ją np. szalikiem omotać. Tak czy siak wczoraj ze spacerku wróciła z czerwonym nochalkiem i polikami. W ogóle póki nie uśnie to się wierci, próbuje podskakiwać i wykręcać, a już jak słyszy dzieci gdzieś wokół... Pomijam już komentarze, że dziecko buzie odmrozi
    __________________________________________
    Patryk (2004), Oliwka (2010), Kalinka(2013)

  3. #83
    Chustomanka Awatar neverendingstory
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Rzeszów
    Posty
    1,190

    Domyślnie

    w tamtym roku chustowanie zimą to był pikuś - młodą wiązałam tak jak była po domu, na to duża kurtka (zwykła, nie do noszenia), czapa, szaliczek, krem na buzię i z głowy. Ale teraz z chodzącym szkrabem...... zanim się ubrałyśmy minęło z 20 min., mała wkurzona. Motanie chusty na kurtkę i na młodej kombinezon to jakiś koszmar - opoci się człowiek, a i tak niepodociągane. Dlatego przerzucamy się na nosidło - o niebo wygodniej i łatwiej. Ale i tak to ubieranie do wyjścia mnie dobija. No ale to problem niekoniecznie chustowy ale w ogóle wyjściowy w zimie
    moje lwice: Jadzia -05.08.2000, Justynka - 15.08.2009

  4. #84
    Chustomanka Awatar kiwka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    956

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez neverendingstory Zobacz posta
    w tamtym roku chustowanie zimą to był pikuś - młodą wiązałam tak jak była po domu, na to duża kurtka (zwykła, nie do noszenia), czapa, szaliczek, krem na buzię i z głowy. Ale teraz z chodzącym szkrabem...... zanim się ubrałyśmy minęło z 20 min., mała wkurzona. Motanie chusty na kurtkę i na młodej kombinezon to jakiś koszmar - opoci się człowiek, a i tak niepodociągane. Dlatego przerzucamy się na nosidło - o niebo wygodniej i łatwiej. Ale i tak to ubieranie do wyjścia mnie dobija. No ale to problem niekoniecznie chustowy ale w ogóle wyjściowy w zimie

    potwierdzam, a taaaaką ładną chustę z wełną sobie kupiłam no i nosić mi ją zostaje tylko w weekendy. nie daje rady bo jestem mokra jak szczur! no i póki mróz nie odpuści to innego wyjścia jak Manduca nie widzę ale u mnie sekwencja zdarzeń trochę dłuższa jest: odbieram starszaka z przedszkola, idziemy po młodszego do żłobka (nawiasem mówiąc zanim starszego ubiorę to już ze mnie cieknie...), w żłobku zdejmuje starszemu rękawiczki i czapę, rozpinam zamek, ubieram młodszego - trochę to trwa (w tym czasie biegam na korytarz sprawdzić czy starszy się nie oddalił gdzieś - nie chce ze mną wejść do szatni bo ogląda piękną i wielką, kolorową choinkę w holu). no dobra, młody już w manduce to polar i kurtka na mnie - szukam gdzieś pod dzieckiem suwaka jak mi się w końcu uda dopiąć to wracam na klęczki żeby te rękawiczki i czapę starszemu ubrać i zapiąć kurtkę. dobra, ubrany to w jedną rękę sanki, w drugą pościel z przedszkola (tak, tak - zasikaną mam ze 4x w tygodniu...) i wychodzimy. starszy zajmuje miejsce strategiczne, "psikryj mi nóźki kocikiem zieby nie źmajźły", no to ja znów na kolanach, to już potem ledwo wstaje - młodszy w ciepełku się zaśmiewa do rozpuku od tych moich wygibasów. mam wrażenie że ludzie wokół mi wspólczują
    ruszamy, no i jest bosko - dzieci szczęśliwe, ja mokra jak szczur i co ciekawe nadal uważam że to lepsze rozwiązanie niż wózek
    Moje M&M'sy: Maciek (10.08.2007) i Michaś (16.03.2010)

    W Poznaniu też nosimy: Poznań "W chuście"



  5. #85

    Domyślnie

    jako nowa fanka noszenia dzieci w chuscie musze zadac pytanie, bo czuje ze robie cos zle
    prawie od urodzenia nosilam swoje dziecie w chuscie, chlopak oczywiscie bardzo to lubi. ale nie ukrywam, ze ostatnie miesiace przerzucilam sie na wozek. Do chusty wrocilam natychmiast jak spadl snieg
    co zrobilam? przy chyba -10 wlozylam Mlodego w cieply kombinezon, na siebie zalozylam kurtke i zapielam ja i dopiero na to chuste. czemu? bardzo latwo u mnie o byle przeziebienie, zakladajac chlopaka pod nia, nie mialabym jak sie zapiac. kurtki od meza nie wezme, poniewaz tez sie nie dopne (problemem jest moj spory biust w porownaniu do figury..kupienie dla mnie bluzki graniczy z cudem). tego samego dnia jak wyszlam na spacer zobaczylam inna chustomame, ktora podobnie rozwiazala problem jak ja. no ale tutaj czytam o zupelnie innej metodzie.
    no i pytanie: czy noszenie dziecka "na zewnatrz" jest czyms zlym? Wydaje mi sie, ze jego nogi sa dobrze ulozone. Jemu sie bardzo podoba taki system, mi zreszta tez.
    Oczywiscie rozwiazniem jest kurtka dla dwojga, ale na to chwilowo kompletnie mnie nie stac.
    dziekuje za rady i uwagi. nie chce zrobic mu krzywdy, a nie wyobrazam sobie nie chodzenia na spacer, bo akurat spadlo troche wiecej sniegu.
    Dodam, ze chlopak ma 5,5m i wazy ponad 8kg (duzy, duzy
    Ostatnio edytowane przez maria.wiktoria ; 07-12-2010 o 21:37

  6. #86
    Chusteryczka Awatar lola_22
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Katowice ;-)/Kraków
    Posty
    2,623

    Domyślnie

    jak przeczytałam tytuł wątku to mnie naszło: wczoraj jak za dawnych czasów postanowiłam udać sie na zakupy z młoda w MT - ubrałam siebie w puchówkę, młoda w puchówkę złożyłam mt , W PRZELOCIE STWIERDZIŁAM, ZE WYGLADAM JAK CZŁOWIEK mICHELIN, zazuciłam dziecia na plecy i...... okazało się ze w takiej garderobie MT siega młodej raptem do połowy kręgołupa a poza tym dusi sie w mojej kurtce ...
    lubie nosic
    nie lubię zimy
    Doradca noszenia w chuście po kursie podstawowym Trageschule Dresden®,
    już nie .pl ale wciąż zamotana


  7. #87

    Domyślnie

    Można nosić i na ubranie i pod, byle by zawiązać dobrze. Ja osobiście wolę nosić pod ciuchy, bo wtedy nie muszę tak grubo ubierać dziecka (a mało które dziecko lubi ubieranie...). Poza tym noszę na brzuchu więc nie muszę żadnej specjalnej kurtki mieć (wystarczy szeroka zwykła kurta). Ale jak wkładam na plecy to na ubranie i tyle - tylko dziecko musi być wtedy grubo ubrane i chusta dłuższa...
    Mama Kaliny (05.10.2006) i Gaji (06.04.2010)
    www.niezlamama.blogspot.com
    www.archtipi.pl

  8. #88
    Chustomanka Awatar Georgina
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    1,174

    Domyślnie

    Ja na razie noszę małą z przodu pod kurtką -ma dopiero 3 miesiące i w mojej cieplej kurtce jeszcze się zapniemy (chociaż marzy mi się taka kurtka la dwojga).
    Może tę zimę jakoś przetrzymamy (zależy od tempa wzrostu mojego dzidziuśka), ale następną będę musiała wypróbować sposób wcześniej opisany -wiązać na kurtkę.
    Swoją drogą widziałam na allegro osłonki wykonane z polaru, np.: http://allegro.pl/pentelka-oslonka-d...350382310.html
    Zastanawiam się nad zakupem. Wygląda ciepło i cena przystępna.
    Czy któraś z Was próbowała w tym nosić swoje pociechy? Nadaje się na zimę, czy raczej jest to wiosenno -jesienne okrycie?

  9. #89
    Chustomanka Awatar mama-donna
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Dania-Løsning, Polska-Kędzierzyn-Koźle/Nysa
    Posty
    993

    Domyślnie

    Ja poszłam raz z wózkiem w śnieg i już tego nie zrobię. Napoci się człowiek, dziecko wytrzepie i tylko nerwy zamiast relaksującego spaceru. W chuście ostatnio poszłam z rozpiętą kurtką. Julka była naubierana w wełnę od stóp do głów. Ona nie zmarzła ale ja owszem bo wszędzie mi zawiewało w środku. Na wynalazki dla dwojga nie chcę jakoś wydawać kasy, więc dziś sobie uszyłam wstawkę do kurtki z podwójnego polara i zobaczymy jak nam jutro pójdzie . Poza tym ciężko się chodzi po śniegu. Mam na myśli więcej stresu niż wysiłku fizycznego, bo ja się ciągle boję, że się gdzieś pośliznę i wygrzmocę. Chyba rozważę kupno raków.
    Julia 26.02.2010 Miron 16.03.2013


  10. #90
    Chustofanka Awatar madzior
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Pruszków
    Posty
    286

    Domyślnie

    my używamy na spacery już tylko nosdiła Tuli, bo Kuba zbyt często chce chodzić. Ja zakładam go na kurtke, ale pod kurtkę ubieram sie nie za ciepło. A Młody ma kombinezon za duży o wieeele, wiec nogawki odwijam i pod kombinezon na rajstopy getry. On jest zachwycony jak siedzi na moich plecach i moze wszystko "z góry" oglądać. I jak tylko zobaczy coś ciekawego krzyczy "wstać!" - i wtedy trzeba go zdjąć, a za chwilę znowu na plecy.
    Jeden minus, to brudne buty... ale kurtkę mogę w pralce uprać, więc trudno się mówi
    mama Jakub-usia (21.04.2009)

  11. #91
    Chustonoszka Awatar budzynskamila
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Pojezierze Drawskie
    Posty
    128

    Domyślnie

    Ja czekam niecierpliwie na polar dla dwojga, bo głównym problemem jak chodzimy zapięte w dużą kurtkę jest moja goła szyja. Pewnie mogłabym ubierać golf, ale przed wyjściem jest zawsze małe zamieszanko i kończy się na tym, że motam się górą w jakąś apaszkę, która mnie cały czas denerwuje i się przesuwa. Jak już będę miała polar, to mam nadzieję, że wystarczy mi kurtka zarzucona na plecy, bo w brzuchy grzejemy się cudnie. Mam trochę dylemat jeżeli chodzi o Mani nóżki. Jest maleńka, więc getry i takie tam podobne wynalazki to chyba jeszcze nie wchodzą w grę. Na razie na śpiochy dostaje skarpety frotte i całość ląduje w pajacu misiowo-polarowym który oczywiście ma też stopki. Po powrocie z zasp jest cieplutka ale nie mokra - to chyba dobrze Liczę się z tym, że czasem trzeba popełnić jakiś błąd, żeby nauczyć się co jest dobre.
    Jasiek 11.08.2000 Marysia 21.10.2010
    http://patchworknadstawem.blogspot.com/

  12. #92
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    ja uwielbiam nosic w zimie, ubieram swoją kurtkę i dzieiaka w ciepły kombinezon i mt fajnie się prawdza, nie potrzebujemy kurtek dla dwojga
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  13. #93
    Chustomanka Awatar agnieszkazd
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Wieś podwarszawska Halinow
    Posty
    830

    Domyślnie Spacer chustowy a wózkowy zimą - czas i "jakość"

    Tak się zastanawiam...
    Sytuacja wygląda następująco: mam w okolicy dwójkę Dzieciaczków w podobnym wieku, co moja Młodsza. No i oba Dzieciaczki wózkowe. Moja raczej chustowa.
    Tamte Dzieciaczki w wózkach na spacerach spędzają nawet i po 2-3 godziny. Z tym, że wózki często ofoliowane, Dzieciaki zakryte tak, że buźki im ledwo widać.
    Moja Mała tyle zimą w chuście nie wytrzymuje - wystawia łepek, chce się rozglądać - i ile bym kremu nie nałożyła po jakimś czasie marznie Jej buzia, oczy łzawią i pora wracać do domu. Spacerujemy więc mniej od nich (tak max około godziny). Na dodatek dla nas już -5 (a czasem i mniej jak jest wiatr lub pada śnieg) stanowi barierę - Małej zimno w buzię i życzy sobie bardzo szybko wracać do domu.
    No i mam trochę wyrzuty sumienia, że moje Dziecko nie jest aż tak przewietrzone jak tamte Dzieci.
    Ale próbuję się pocieszać tym, że nasz spacer jest "jakościowo" lepszy - no bo Panniczka jest odkryta, może się rozglądać, ma pełen dostęp do świeżego powierza i summa summarum więcej korzysta na tym naszym łażeniu.
    Racja to?
    Małgosia 01.05.2007, Dzieciątko (*) 08.2009, Joasia 09.07.2010


  14. #94
    Chusteryczka Awatar ostroszyc
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    2,373

    Domyślnie

    Ja myślę że po prostu te spacery są inne.
    To tak jakby porównywać lody i bigos

    Też mam takie dylematy. I wychodzi mi tak:

    Spacer w chuście z założenia jest krótszy, aktywniejszy. Często służy małym zakupom, załatwianiu różnych spraw. Wymagania - brak wiatru, ogólnie wymagana nienajgorsza pogoda.
    Spacer w wózku - dłuższy, często z drzemką, może być "międzylądowanie" w kawiarni. Może lać i wiać - okutane dziecko lepiej śpi. Ale nie używam folii - kojarzy mi się z sadzonkami pomidorów, takimi pod uparowaną folią.
    Mały B: 2009
    Mała T: 2012

  15. #95
    Chustoguru Awatar mamaslon
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    WLKP
    Posty
    6,033

    Domyślnie

    dzis tak ślisko ze wyciągnełam wózek...ale było zdziwienie na buziuni- o'lala ...ale podobalo jej sie...tylko nie w sklepie- za goraco w kombinezonie i był płacz...
    Kruszynka 2010
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci
    LULAMY Akademia Chustonoszenia
    Specjalistka od metody karmienia dzieci- BLW (Bobas Lubi Wybór), Certyfikowany uczestniczka szkolenia z BLW prowadzonego przez Gill Rapley.
    BabyLedWeaning
    oraz Stowarzyszenie Poznań w Chuście
    moje zwierzaki i

  16. #96
    Chustomanka Awatar agnieszkazd
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Wieś podwarszawska Halinow
    Posty
    830

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ostroszyc Zobacz posta
    Spacer w chuście z założenia jest krótszy, aktywniejszy. Często służy małym zakupom, załatwianiu różnych spraw. Wymagania - brak wiatru, ogólnie wymagana nienajgorsza pogoda.
    Spacer w wózku - dłuższy, często z drzemką, może być "międzylądowanie" w kawiarni. Może lać i wiać - okutane dziecko lepiej śpi. Ale nie używam folii - kojarzy mi się z sadzonkami pomidorów, takimi pod uparowaną folią.
    Moja na spacerze prędzej uśnie w chuście niż w wozie... Może dlatego, że do woza "niezwyczajna"
    Małgosia 01.05.2007, Dzieciątko (*) 08.2009, Joasia 09.07.2010


  17. #97
    Chusteryczka Awatar ostroszyc
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    2,373

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez agnieszkazd Zobacz posta
    Moja na spacerze prędzej uśnie w chuście niż w wozie... Może dlatego, że do woza "niezwyczajna"
    A pewnie! w chuście śpi się super tylko kondycja mamy nie wystarcza na spacer z porządną drzemką niestety...
    Mały B: 2009
    Mała T: 2012

  18. #98
    Chusteryczka Awatar anifloda
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    2,520

    Domyślnie

    Poważnie 2-3 godziny chodzą w tej temperaturze z wózkami??? Wprawdzie moja kariera wózkowa była krótka i to było dawno, ale w życiu bym tyle nie wytrzymała przy -5. Brrr.
    Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)

    W Poznaniu też nosimy!
    anifloda kontra nitki

  19. #99
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    1,519

    Domyślnie

    Właśnie ostatnio widziałam głęboki wózek okryty folią (nie w czasie deszczu, tylko przy lekkim mrozie) i zastanawiałam się, czy do dziecka w środku w ogóle dochodzi powietrze z zewnątrz.
    Zeszłej zimy, kiedy młody miał pół roku, chodziliśmy na spacery tylko w chuście (1- 2 godziny) Wózek wzięłam kilka razy, kiedy było - 15 stopni i strasznie wiało.

  20. #100
    Chustoguru Awatar pati291
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    7,420

    Domyślnie

    Cóż, jak wózek szczelnie owinięty folią to taki spacer nic nie daje. Skłaniam się raczej ku temu, że w chuście bardziej dziecko korzysta z powietrza.
    Co do czasu - sama wytrzymuję około godziny na spacerze i zmykam do domu.
    Patrycja - mama Damiana 08.08.08, Hanny 04.12.09, Emilii 01.03.14
    Chcieć to móc

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •