Dostałam.
Hmmmmm...
Myślałam, że to będzie właśnie TO, na co czekam i co mi się będzie podobało w 100%...
No i się rozczarowałam od pierwszego rzutu oka do pudełka...

Kolor szarobury, wylniały, szmatowaty, bez energii zupełnie... Otworzyłam sobie jeszcze raz przed chwilką zdjęcia nati - niewiele wspólnego mają z rzeczywistą chustą...

Kolor na fotkach to piękna morskość, w realu - kompletnie nijaki...
I co z tego, że chusta mięciutka, bardzo przyjemna w dotyku, wcale nie śmierdzi owcą...
Ueeeee....
