Gosiu, mieszkam w Dublinie, jest tutaj odpowiednik Klubu Kangura, ale dawno zawiesil dzialalnosc
Cwiczymy codziennie. Mysle ze wiazanie jest juz w miare ok (trenowalam przez skypa z kolezanka z Polski. Problem zaczyna sie, gdy Maly zaczyna sie wiercic na wszystkie strony.
Ale mysle, ze jeszcze pare tygodni i wszystko sie unormuje.
Musze jeszcze tylko wymyslec jakas metode na ciagnace sie konce chusty po ziemi, szczegolnie gdy go bede motac poza domem
Dzieki raz jeszcze za wsparcie!