Przez przypadek zaciągnęłam nitkę w moich ukochanych ważkachZaciągnięcie jest spore. Czy któraś z Was naprawiała kiedyś takie coś? Da się w ogóle? Czym? Jak?
![]()
Przez przypadek zaciągnęłam nitkę w moich ukochanych ważkachZaciągnięcie jest spore. Czy któraś z Was naprawiała kiedyś takie coś? Da się w ogóle? Czym? Jak?
![]()
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Ja zaciagnelam Dynie. Naprawa nie jest idealna ale zle nie jest. Wygladzilam chuste tak, by nitka maksymalnie wrocila na swoje miejsce. Potem przecielam to, co wystawalo i zawiazalam na supelek przy samym materiale (przydaja sie dwie pencetki) i na koniec ucielam wystajace nitki.
Nie obcinaj! Można igłą poprzeciągać nitkę na właściwe miejsce.
ja kiedyś miałam jakąś chustę, która notorycznie i nieustająco się zaciągała (Koira?) każde motanie = powyciągane nitki.
Po pierwszym takim razie prawie zeszłam na zawał, potem okazało się, że cierpliwość największym przyjacielem
Naprawiałam "skrobiąc paznokciem" - delikatnie - po "drugiej" stronie (tej bez nitki)
po naprawie nie wygląda to pięknie, bo jest "efekt wypchniętego kolanka" i poprzesuwane nitki. Wtedy należało chustę wrzucić do pralki - na krótki program. i już
zawsze wszystko mi znikało. tych moich zaciągnięć było dużo (w sensie jedno używanie = 10 zaciągów), ale nie były bardzo duże (1-2 cm)
u mnie działało.
broń boszszsz obcinać - wygenerujesz dziur(k)ę!
Pat, a zapytaj szukaja - myślę, że coś powinno być o naprawianiu zaciągnięć...
Indio naprawiałam kilka razy. Igłą. Miejsce przy miejscu przeciągasz nitkę, idąc za splotem i za każdym razem zostawiając odrobinę nadmiaru. Potem kilka naprężeń materiału i już. Indiacza można naprawić tak, że śladu nie będzie. Nie wiem na ile w gładkiej chuście to się udaje.
Ja mam w dyni nitkę pękniętą i tu już brak mi pomysłu. Do jakiego fachowca się udać? Kiedyś były punkty repasacji... A tak? Krawiec? Tkacz jakiś?![]()
Kajetan Iwo (31.01.2008) Kalina Jagoda (16.05.2011)
UWIERZYŁAM W ŻYCIE POZAFORUMOWE
Kiedy zaciągnęłam nitkę w indio, nie było problemu, bo przy lekkim naciągnięciu weszła sama na swoje miejsce i nie pozostał nawet ślad. Ta chusta jest jednak gładka i stąd problem.
mi. - jak to możliwe, żeby chusta się sama zaciągała w tylu miejscach i tak często???
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Ola naprawia chusty - napisz do niej privka
ktoras z dziewczyn warszawskich pewnie tez
ale nie pamietam ktora![]()
jakiś czas temu naprawiałam właśnie zaciągniętą nitkę w nati... wzięłam igłę i tę nitkę (jak to powiedzieć) wciągnęłam. w sensie takim, że igłą pociągnęłam tą nitkę trochę powyżej zaciągnięcia i trochę poniżej aż się wyrównała... i wyszło jak nowa.
Hancymon - 03.2010 Ingulec - 07.2013
ja naprawiałam jak alifi cienkim szydełkiem, bo łatwiej chwyta niż igła
R. 2007; J. 2009
a ja ostatnio zaciągnełam mojego storcza leo i udało mi sie wciagnąć igłą jak w indiaczu, sladu również nie ma
Zakupiłam ostatnio szydełka i będę próbować naprawić, ale to pewnie dopiero po świętach. Jeśli mi nie będzie szło, poszukam bardziej profesjonalnej pomocySkontaktowałam się już z Olą, ale tu konieczna by była przesyłka, więc chwilowo się wstrzymuję
Chusta jest warta wysiłku, więc na pewno nie zostawię tak tej nitki
![]()
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Ja indiacze reperowałam, igłą jak alifi, przeciągałam nitkę tak długo, aż się schowała. Zaciągnięcie raz było na ok 10 cm i udało mi się naprawić![]()
Bianka 04-09-2010
Z indiaczami generalnie jest prościej.
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
poszukaj jeszcze na TBW, tam jest wątek z obrazkami jak reperować zwarto tkane chusty, chyba pasiaki didkowe były jako przykład.
Bianka 04-09-2010
ja naprawiałam igłą, ale odradzam obcinanie; jak już zostało wyżej napisane, może to prowadzić do zrobienia się dziury. Już lepiej zostawić wyciągniętą nitkę, niż obcinać.
Wiecie kto w Krakowie naprawia chusty???
Ostatnio edytowane przez urticea ; 27-10-2012 o 18:18
08.2011
04.2014