No i sobie wyhodowałam "potworka",oczywiście mówiąc pieszczotliwie, moje dziewczę od 2 miesięcy nie śpi w dzień, chyba, że mamusia wsadzi do chusty i będzie chodzić, odkurzać, no po jakimś czasie jak dziewczę uśnie, to mamusia może nawet usiąść i wypić kawę lub pogmerać na forum, a co niech mamusia zna łaskę dziecia
Fajnie to wygląda z boku, ale na dłuższą metę to ile tak można i czy dziecię może tak se wisieć bez końca na matce z przerwami na karmienie?
W nocy na szczęście śpi z nami w łóżku budząc się tylko co godzinę co by se pociamkać cycunia. Ja jej nie żałuję, wręcz uwielbiam noszenie, i cycusiowanie, tylko, żem już zmęczona i osłabiona bo na diecie eliminacyjnej