Od kilku miesięcy noszę synusia w chuście. Mieszkam w małej miejscowości i taki widok jest rzadkością :] Trafiłam nawet do gazety na całą stronę![]()
No i kilka dni temu mąż wyszedł z dzieckiem na spacer w wózku a ja skorzystałam z okazji żeby wyskoczyć sama, kupić nowe buty, bo dosyć dużo spaceruję i kolejne zamordowałam :]
Okazuje się że jestem tak mocno znana z codziennych długich chustowych spacerów że to że wyszłam sama było niesamowitą sensacją
Co chwilę jacyś nieznani mi ludzie podchodzili i pytali co się stało z dzieckiemNormalnie szoku doznałam :]