ekhem, my mamy ksiazki o kupie
Ona wie, ze zwierzatka robia i gdzie, i jaka, wie, gdzie dorosli i dzieci. Ha, ma nawet dzika radosc, jak ptaszka czy pieska na robieniu kupy przydybie. Albo wlasna kolezanke, jak siedzi na nocniku.
Kupa to u nas nie jest tabu, nigdy nie bylo. Ona nawet sobie lubi powachac tylko po to, by zmarszczyc nosek i powiedziec teatralnie: fuj, smiedzi!
Ale nie zrobi inaczej jak pod siebie.
Nawet, jesli widze, ze robi, to nie przeszkadzam, bo przestanie i wstrzyma na dluuugo. A to nie o to chodzi.
W sumie nawet siku nie komunikuje. Po prostu idzie do nocnika, sciaga spodnie, majtki, siada i robi.
Albo przed spacerem to ja jej proponuje nakladke, tak samo przed snem, o ile nie zrobi na nocnik, i ona sie zgadza, jesli ma ochote.