ja sobie poradziłam, najważniejsze, że zadziałało
obiecałam Grzesiowi że za każdą kupę w nocniku dostanie samochodzik, to było na początku - bo miał taki czas, że nie pozwolił sie wysadzać i robił tylko w pieluszkę (tez celowałam z jednorazówkami)
jak już to opanowaliśmy - a zadziałało od pierwszego razu, były tylko dwie wpadki, to po jakimś miesiącu-półtorej powiedziałam, że ma sygnalizować, wołać, że robi
tylko chyba słabo wytłumaczyłam bo woła, jak juz siedzi na nocniku i ciśnie
ale pracujemy nad tym, generalnie teraz już sam siada, nawet sam się rozbiera jak ma coś ubrane na tyłku
zastosowałam system nagród, bo miałam po prostu dość, u nas zadziałało, ale trochę to trwało, chociaż różnicę i postępy widziałam od samego początku