Pokaż wyniki od 1 do 12 z 12

Wątek: Początkująca mama i Marteczka - chuścioszek świeżak

  1. #1
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2011
    Posty
    14

    Domyślnie Początkująca mama i Marteczka - chuścioszek świeżak

    Chusta wyschła, więc zaczęłyśmy próbować coś zawiązać...
    To pierwsza próba...

    http://imageshack.us/photo/my-images/577/img0003dy.jpg/

    Powiedzcie mi proszę co jest źle.
    Mała nie była zadowolona przy wkładaniu, ale po chwili słodko zasnęła. Czy wyjmować ją z racji błędów w wiązaniu, czy możemy chwile pobyć razem?
    I jeszcze mam pytanie, czy jeśli Mała przytuliła się do mnie policzkiem (ma buźkę na boku) to może tak zostać?

    Niesamowicie się czuję
    WOW!

  2. #2
    Chusteryczka Awatar Sroka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    na polnoc od Monachium
    Posty
    1,613

    Domyślnie

    a wiec dziecie twe jest krzywo, lewa noga jest duzo wyzej i chusta jakos malo dociagnieta chyba. na pleckach sa faldy, jakby byla dociagnieta to by ich nie bylo

    nie budzic i nie wyjmowac! delektowac sie a nastepnym razem zwracac uwage by bylo lepiej

    Mala moze spac w kazdej pozycji, byleny tylko mogla oddychac Moja Maja lubila spac "na dzieciola" z nosem w moim biuscie, jak jej odwracalam glowe na bok to sie denerwowala i wciskala sie na prosto jeszcze bardziej miedzy me piersi a ja mialam stresa, ze mi sie udusi

  3. #3
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2011
    Posty
    14

    Domyślnie

    W instrukcji było napisane, że nadmiar trzeba zgromadzić przy karczku dziecka, więc takie się porobiły fałdziochy brzydkie...
    Chusty jest dużo - Mała waży około 3kg i mierzy 52cm...
    Dobra, następnym razem będzie lepiej. Jeszcze Jej nie wyjmowałam. Przez moment prężyła się do tyłu (głowkę odginała mocno, ku mojemu przerażeniu)... Ale teraz znów śpi.

  4. #4
    Chusteryczka Awatar wrapsodia
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Erlangen Niemcy /czasem Wawa/Jarosław/Klimontów
    Posty
    1,682

    Domyślnie

    A co to za instrukcja? I jaka ładna chusta - jaka to marka? bo nie rozpoznaje ze zdjęcia

    Maluch zazwyczaj denerwuje się, jeśli chusta jest zbyt luźno zawiązana - nie czuje się pewnie bo nie jest wystarczająco podtrzymany. Prężyć lubią się też maluszki z podwyższonym napięciem mięśniowym albo np. nadwrażliwe sensorycznie, dlatego obserwuj dziecinę. To normalne, ze niemowlaczek denerwuje się przy pierwszych motaniach - denerwuje się mama, wiązanie trwa wieczność, dziecko nie wie co się dzieję, nie jest przyzwyczajone - z czasem ty nabierzesz wprawy i Marta się przyzwyczai. Jeżeli bunt i niepokój dziecka jest chwilowy a dziecko zasypia bo mu jest tak przyjemnie to ok, jeśli podczas wiekszości noszenia dziecko płacze aż w końcu zasypia ze zmęczenia i trudno podczas noszenia uzyskać dobrą symetryczną pozycję dziecka i zaokrąglone plecki - coś jest na rzeczy. Jeżeli pomimo kilku prób, dziecko nadal będzie się prężyć, buntować warto skonsultować się z fizjoterapeutą, poszukać najlepszego rozwiązania dla was z doświadczonym doradcą noszenia.

    Co do wiązania - przy karczku jest jeszcze luz, dociągnij mocniej tę krawędź chusty. Jeśli przy karczku jest wałek materiału, trudno to dociągnąć, a mała jeszcze nie trzyma samodzielnie główki w pionie, więc istotne jest zabezpieczenie okolic karczku chustą. Najlepiej dociąga się pojedynczą napiętą warstwę, więc ja radzę nadmiar chusty wsadzić pomiędzy ciebie a dziecko, a chusty wyciągnąć do wysokości uszu dziecka, reszte naciągnąć, by nie było fałdek materiału na plecach i dobrze dociągnąć chustę na całej szerokości kawałek po kawałku. Rzeczywiście nóżki są lekko niesymetrycznie ułożone. Jak lukniesz na zdjęcie zobaczysz, ze prawa nóżka jest nizej - trzeba mocniej dociągnąć wtedy dolną krawędź i część chusty, która biegnie pod tą nóżką, aby uniosła się ciut do góry, tak by nóżki znajdowały się na tej samej wysokości - jest to istotne dla prawidłowego rozwoju bioderek

    Polecam spróbowanie kangurka dla tak małej kruszynki Tu masz np. filmik i fajnie pokazane jak dociągać: http://szkolachustonoszenia.pl/index...ej-tkanej.html
    Ostatnio edytowane przez wrapsodia ; 15-11-2011 o 22:44
    Gosia, mama Toli (25/10/2008), dawniej mimezis

    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci



  5. #5
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2011
    Posty
    14

    Domyślnie

    Bardzo Wam dziękuję za rady... Myślę, że następnym razem będzie lepiej

    Cytat Zamieszczone przez mimezis Zobacz posta
    A co to za instrukcja? I jaka ładna chusta - jaka to marka? bo nie rozpoznaje ze zdjęcia
    To chusta NATI - TANAMI

    Cytat Zamieszczone przez mimezis Zobacz posta
    Prężyć lubią się też maluszki z podwyższonym napięciem mięśniowym albo np. nadwrażliwe sensorycznie, dlatego obserwuj dziecinę. Jeżeli bunt i niepokój dziecka jest chwilowy a dziecko zasypia bo mu jest tak przyjemnie to ok, jeśli podczas wiekszości noszenia dziecko płacze aż w końcu zasypia ze zmęczenia i trudno podczas noszenia uzyskać dobrą symetryczną pozycję dziecka i zaokrąglone plecki - coś jest na rzeczy. Jeżeli pomimo kilku prób, dziecko nadal będzie się prężyć, buntować warto skonsultować się z fizjoterapeutą, poszukać najlepszego rozwiązania dla was z doświadczonym doradcą noszenia.
    Będę obserwować Małą, choć prężenie trwało moment - zdenerwowała się bo przycisnęła nosek do mojej klatki piersiowej... , ale po chwili (myślę, że jakieś 10-20sekund) było już ok. Zasnęła na jakieś 2 godziny (trochę się martwiłam, że nie jest dobrze zabezpieczona, ale żal było budzić), dzięki czemu nadrobiłam wielkie zaległości w domowych obowiązkach...

    Jeszcze raz bardzo dziękuję. I liczę na kolejne podpowiedzi - będę robiła zdjęcia kolejnych wiązań , może uda mi się też spotkać z ChustoMamą profesjonalistką z forum... Byłoby super!

    Naprawdę czuję się niesamowicie uskrzydlona... a właściwie uchuscona (?)

  6. #6
    Chusteryczka Awatar matysia
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Jabłonna
    Posty
    2,757

    Domyślnie

    Z nadmiaru chusty na karczku zrób taki wałeczek, zroluj ją, i możesz sobie poświczyć na jakimś dużym misiu, lalce albo poduszce. Wiecej chusty możesz też jej włożyc pod pupę tak żeby połowa była ok pupy małej. Ale faktycznie dokładniej dociągnij , najlepiej stanąć przed lustrem.
    Ostatnio edytowane przez matysia ; 16-11-2011 o 03:12

    Maciek 1987,Marta 1989,Mateusz 1993,Michał 1995, Matylda 2005,(*)2006, Benjamin 2008, Franuś 2010,
    Nikt z nas nie jest ideałem.
    Choruje, mało mnie na forum


  7. #7
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2011
    Posty
    14

    Domyślnie

    Dziś próbowałam wiązać KOŁYSKĘ wg istrukcji NATIBABY. Nie wyszła tak, jakby chciała - zdjęć nie mam, ale Mała jakoś dziwnie się układała. Leżała sobie w chuście, a nad nią było bardzo dużo luźnej chusty - opadała Jej na główkę, oczka... W ogóle było to jakoś mało stabilne. Nie wiem co zrobiłam źle...
    Niezależnie od błędów - Mała znów zasnęłą w chuście

  8. #8
    Chusteryczka Awatar matysia
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Jabłonna
    Posty
    2,757

    Domyślnie

    Raczej próbuj doskonalić jedno wiązanie, wiadomo ćwiczenie czyni mistrza. Proponuje kieszonke, jest to bardzo wszechstronne wiązanie, ja do tej pory usypiam tak Franka a ma prawie dwa lata.

    Maciek 1987,Marta 1989,Mateusz 1993,Michał 1995, Matylda 2005,(*)2006, Benjamin 2008, Franuś 2010,
    Nikt z nas nie jest ideałem.
    Choruje, mało mnie na forum


  9. #9
    Chusteryczka Awatar wrapsodia
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Erlangen Niemcy /czasem Wawa/Jarosław/Klimontów
    Posty
    1,682

    Domyślnie

    Fajnie jest sprobowac kilku wiazan. Sama zawsze radze sprobowac przy najmniejszych i kangurka i kieszonki, by moc odczuc roznice i w czym nam jest wygodniej, co nam sie lepiej wiaze, jak dziecko reaguje na dane wiazanie, w ktorym wiazaniu dziecko przyjmuje lepsza pozycje. W ogole poleca sie zmianiac wiazania, by dostarczac dziecku roznorodnej stymulacji. Ale rzeczywiscie fajnie dopracowac jedno wiazanie a potem uczyc sie kolejnych. Niech noszenie milo kojarzy sie maluchowi, a nauka nowego wiazania to zawzczaj dlugi czas motania i stres. Nam tez zaczynaja sie potem miksowac wiazania i nauka trwa dluzej. A kolyske sobie odpusc, nie jest to dobre wiazanie do noszenia, nie jest stabilne chocbys nie wiem jak zawiazala nie podeprze odpowiednio kregoslupa dziecka i juz od dawna wskazuje sie na wiele wad i zagrozen zwiazanych z tym wiazaniem. Sluchaj intuicji
    Gosia, mama Toli (25/10/2008), dawniej mimezis

    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci



  10. #10
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2011
    Posty
    14

    Domyślnie

    Chciałam po prostu wypróbować wiązanie w pozycji horyzontalnej. Na studiach sporo mi mówili, żeby nie pionizować dziecka za wcześnie.

    Kołyska mi się nie spodobała ogólnie, a w kieszonce martwi mnie kiepskie (w moim wykonaniu) podparcie główki Małej. A sama jeszcze jakiś czas trzymać jej nie będzie...

  11. #11
    Chusteryczka Awatar wrapsodia
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Erlangen Niemcy /czasem Wawa/Jarosław/Klimontów
    Posty
    1,682

    Domyślnie

    Noszenie w pionie w chuście ma tak naprawdę niewiele wspólnego z pionizacją rozumianą potocznie. W dobrze zawiązanej chuście dziecko jest przyklejone do rodzica, chusta trzyma dziecko ściśle jak bandaż podtrzymując niedojrzały jeszcze kręgosłup na całej linii - podczas chodzenia dziecko wtedy nie podskakuje tylko delikatnie kołysze się w ruch kroków noszącego, kręgosłup nie odczuwa wstrząsów (chyba że są luzy, chusta nie jest dobrze dociągnięta), ciężar przeniesiony jest na ramiona, plecy i często też biodra rodzica. Jest to zupełnie inna sytuacja niż noszenie dziecka w pionie na rękach czy w wisiadle a nawet nosidle, które nie podtrzymują kręgosłupa na całej linii, tylko w newralgicznych miejscach, dlatego nosidła są dla dzieci już samodzielnie siedzących, potrafiących utrzymać w pionie górne partie kręgosłupa.

    Ćwiczenie czyni mistrza, więc dopracowuj kieszonkę - im więcej będzie wiązać, tym lepiej poczujesz całe wiązanie, jak przebiegają poły, gdzie i jak dociągnąć, jeśli gdzieś dociągnięcie jest blokowane, też można dojść do tego gdzie. Nawet jeśli zawiążesz już całe wiązanie i zobaczysz że przy karczku ciągle luz, złap go palcami i kawałek po kawałku przesuwaj ten luz w stronę węzła idąc wzdłuż krawędzi, rozwiąż węzeł, dołóż ten luz i zawiąż węzeł ponownie.

    Jeśli chodzi jeszcze o karczek, to bardzo ważne jest takie zawiązanie dziecka, by plecki były zaokrąglone, nóżki podkurczone (kolanka mniej więcej na wysokości jego pępka) i lekko rozstawione na boki - jeśli dziecko jest w takiej pozycji, główka układa się w linii kręgosłupa i nie odpadnie - chyba że się pochylisz, wtedy trzeba ją dodatkowo zabezpieczyć ręką. Spróbuj odchylić swoją głowę do tyłu, gdy siedzisz prosto, następnie zgarb się, mocno zaokrąglij plecy i spróbuj teraz odchylić głowę - wymaga to sporego wysiłku. Przytrzymanie karczku chustą do wysokości uszu dziecka przy prawidłowej pozycji dziecka w chuście jest wystarczające.

    Ja ciągle czekam kiedy spróbujesz kangurka
    Ostatnio edytowane przez wrapsodia ; 18-11-2011 o 17:00
    Gosia, mama Toli (25/10/2008), dawniej mimezis

    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci



  12. #12
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    jeśli "po zawiazaniu" jest tyle chusty, że da się ją zrolować, czy wcisnąć w nią jakąś szmatkę, to znaczy, że jest ona niedociągnięta

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •