mam 3 miesieczna coreczke, chcialabym zaczac nosic ja w chuscie. zastanawiam sie czy nie bedzie mi przeszkadzal bol plecow, mam krzywy kregoslup. bede wdzieczna za jakies podpowiedzi osoby, ktore maja podobny problem.
mam 3 miesieczna coreczke, chcialabym zaczac nosic ja w chuscie. zastanawiam sie czy nie bedzie mi przeszkadzal bol plecow, mam krzywy kregoslup. bede wdzieczna za jakies podpowiedzi osoby, ktore maja podobny problem.
myślę że najrozsądniej byłoby zabrać dziecia, chustę i udać się do swojego ortopedy. Bo tak w ciemno ciężko cokolwiek poradzić
Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci
Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)
and life's like an hourglass glued to the table,
No one can find the rewind button girl
So cradle your head in your hands.
And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe
wszystko zależy od tego, co znaczy "krzywy". Rada hanti jest słuszna, tylko nie zapomnij chusty wraz z instrukcją, bo mało który ortopeda będzie wiedział, co to chusta i z czym to się je.
Tak w ciemno można poradzić tylko tyle, że jeśli chusta, to wiązana - żeby obciążenie się równomiernie rozkładało.
A z własnego doświadczenia - skolioza, plecy krzywe tak, że widać (nie noszę żadnych obcisłych bluzek itp, bo idiotycznie to wygląda): nosiłam, noszę i nie zamierzam przestać. W chuście w ogóle tych obciążeń nie czułam, już prędzej w stawach kolanowychAle ja w ogóle dziwnie mam, bo i z plecakiem po górach ganiałam, i nigdy nic mnie nie bolało.
Mam za sobą "wyprostowaną" skoliozę i chorobę Scheuermanna (czyli zanik płytek kręgowych - w efekcie tzw. okrągłe plecy), częste bóle kręgosłupa i w wiązanej długiej chuście noszę dziecko od narodzin.
Istotnym argumentem za używaniem chust jest to, że i tak w jakimś stopniu takie maleństwo trzeba nosić, a w chuście zdecydowanie bezpieczniej dla kręgosłupa niż tylko na ręku...
Jeżeli masz jednak możliwość skonsultować się z ortopedą, to zdecydowanie tak powinnaś zrobić.
Pozdrawiam.
byle do wiosny...
Podpisuję się pod tym, co radzą poprzedniczki.
Ja nie mam bardzo poważnych dolegliwości, tylko lekką dyskopatię i powypadkowy kręgosłup na odcinku piersiowym.
Też miałam wątpliwości. A że mam drugie dziecię, więc szukałam rozwiązania, aby móc oboma się zająć. Wiążę tylko tak, aby smyk "siedział" symetrycznie (kołyska odpadła, bo od razu poczułam obciążenie kręgosłupa). Lubię nosić w chuście, kiedy smyk jest marudny, po prostu się wiążemy, a nie nosimy na rękach. Dlaczego? Bo wtedy chodzę i siedzę prosto, a nie zgięta i lepiej rozkładam obciążenie. Nie wiem, czy wszyscy tak mają, ale ja mocno pochylam ramiona i zginam się kiedy noszę na rękach, no i dzieć wtedy waży jakby dwa razy więcej.
podjelam decyzje, kupuje chuste, tylko ktora![]()
moje problemy z kregoslupem nie sa powazne, ale po 20 minutach noszenia oli na rekach plecy jednak mnie bola.cudnie by bylo gdybym mogla ja nosic np przez 2 godziny bez jakis dolegliwosci, zobaczymy jak nam to wyjdzie
ja mam to samo co ladybird i tez nosze dziecia od urodzenia. na początku w pouchu dopiero później w długiej wiązanej i teraz w manduce. rozsądnie było by poradzić się ortopedy, ale ja jakoś wybrać się nie mogę a dziecko niewózkowe, więc i tak nosić będę![]()
mi tez jakos nie po drodze do ortopedy, bede z ola pod koniec pazdziernika to zapytam
ula, radzilabym skonsultowac sie z ortopeda. podejrzewam, ze wiekszosc z nich jest przeciwna chustom.
moja historia - skolioza od 13 roku zycia, problemy z odcinkiem szyjnym kregoslupa, od dwoch lat zawroty glowy spowodowane uciskiem kregolsupa. w chuscie nosze od 8 miesiecy, aktualnie - bardzo rzadko ze wzgledu na POGORSZENIE STANU KREGOSLUPA. teoretycznie mam zakaz noszenia od ortopedy, rehabilitanta.
tobie zycze powodzenia. oby ywioj kregoslup polubil szmatke.
==========================
malgosiak - mama NIKI (listopad 2002) i
TuÂśki (listopad 2007)
no i co ja mam zrobic.
wczoraj pierwszy raz zamotalam ole w chuste, ponosilam okolo 20 min, plecy mnie nie bola, rece nie bola, a ola sie wierci i kreci. bylo jej za ciasno. dzisiaj rano znowu to samo, juz sie balam, ze mi z tej chusty wyskoczy. mialyscie, moze podobne doswiadczenia, jak dzieci reagowaly na pierwsze zamotanie i noszenie?
Moim skromnym zdaniem (z doświadczenia swego), albo Ola musi się przyzwyczaić, albo za lekko dociągnęłaś chustę. Mój Kacper tak się wiercil i kręcił, jak miał za luźno chustę zawiązaną. Po dociągnięciu nieruchomieje i najczęściej zasypia albo się wycisza.Zamieszczone przez ulakp
byłam: Anna Dobrowolska
STUDIO FOTOGRAFICZNE: http://www.studioniezapominajka.pl
BLOG: http://www.blog.studioniezapominajka.pl
FOTOGRAFIA PRZYRODNICZA: http://www.annaijan.pl
Mocniej dociągnij, jak dziecko czuje że ma luz to się wierci
U mnie - skrzywienie boczne w odcinku lędźwiowym, bolesne, ale od noszenia wzmocniły mi się mięśnie pleców i kręgosłup przestał bolećA dzieci mam cięzkie.
ChustoHolizm
Zuzia 21.12.2005
Ania 26.06.2008
Mateusz 04.08.2011
Doradca - Partner Akademii Noszenia Dzieci
podobne wątki, może jeszcze coś ciekawego tam się znajdzie![]()
viewtopic.php?f=2&t=2393
viewtopic.php?f=2&t=5044
viewtopic.php?f=2&t=6188
"Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości" Mark Twain
Rufin 20.04.2008, Inga 13.07.2012