Witam,
Ja namówiłem żonę na te pieluchy.
Pieluszek używamy od wyjścia ze szpitala. Dzidziuś ma w tej chwili 6,5 mca..
Powody były głównie ekologiczne.
Mamy otulacze pull minkey 6szt i naughty baby 6szt do tego 20 wkładek (parę jest niby z bambusa, ale różnicy nie widzę, podobnie jak między otulaczami- ogólnie z tych tanich to nie ma znaczenia jaki wkład czy otulacz się ma). Mamy też ok. 20 ręczników z IKEI (są ok. i bardzo tanie , tj. tylko 1 pln/szt).
Na początku próbowaliśmy kłaść wkładki na otulacz, nie do kieszeni (czy ma sucho było sprawdzane co godzinę). Mała to tolerował, moczu było mało, kleksiki częste, ale małe. Otulacz starczał na 2x3 razy. Pranie wkładów i pieluch co dziennie, otulaczy co dwa dni.
Niestety dziecko źle spało w nocy, często przesikiwało śpiochy. Od ok. 3-4 mc przeszliśmy na pampersa na noc – niestety nie ekologiczne, ale bardzo wygodne. Jeden Pampers załatwia całą noc. Szczerze nie widzę tego, jak piszą niektóre osoby, że dwa wkłady pakują do otula cza. Nie próbowałem, może kiedyś…
Mała z reguły sika nad ranem. W ciągu dnia sprawdza się dziecku wielorazówkę często jak jest ‘nie wyraźne’ . Dziecko ma od razu wymienianą wielorazówkę i wkład na nowy. Jeżeli zamoczona pielucha wielorazowa nie jest ubrudzona, to często suszymy otulacz ( i jest następny do założenia – taka operacja max 2,3 razy) a zużyty wkład do wiadra (zbierze się większa iloś i do prania).
Na początku stosowaliśmy ten olejek z drzewa herbacianego, ale daliśmy spokój. Nie ma potrzeby. Wiadro stoi w pokoju pod ławą i nic nie czuć. Może to wynika z tego, że dziecko jest karmione piersią.
Z początku prało się pieluchy w lowelli z dodatkiem tego środka antybakteryjnego D coś tam w temp. 40st.. Daliśmy sobie z nim też spokój (po około 2mcach). Dziecko po normalnym proszku (dajemy go raczej mniej jak więcej) nie ma żadnych uczuleń. Dalej pierzemy w 40st. Tylko chyba płucze się dwa razy. Myślę że wkrótce będziemy płukać tyko raz.
Ogólnie to pieluchy wielorazowe są ok. Taki zestaw jaki mamy jest chyba optymalny.
Pampers na noc jest ok. Używamy Dada z biedronki, żona jest b. zadowolona.
W dzień często zdarza się że wielorazówkę dzidziuś przesika i umoczy śpioszki. Jak są lekko umoczone można je przesuszyć i jeszcze użyć. Potem do prania.
Żona też lubi na dłuższe spacery założyć pampersa.
W chwili gdy człowiek się przyzwyczai, to wielorazówki stają się wygodniejsze od pampersa pod względem pracy jakiej wymagają. Mieszkamy w bloku gdzie jest sucho, więc pranie doskonale podnosi nam wilgotność. Teraz pierzemy wieczorem, na rano jest suche. Obecnie dziecko wyraźnie mniej zużywa pieluszek.
Finansowo, myślę że pieluszki wielorazowe są tańsze, ale na pewno nie wiele razy. Pranie, prąd i proszek też kosztują. Na pewno odpadają kremy i chusteczki jednorazowe – a to duża oszczędność. Pupę myjemy wodą i pociętą pieluszką. Mała ma śliczną pupę i nigdy nie było z nią problemów.
Mamy około 40 białych pieluch tetrowych, które podkłada się na przewijak. Mała lubi się na nie posikać jak leży golutka.
Opinię piszę, bo sam kiedyś szukałem informacji na ten temat. Mam nadzieję, że komuś się przyda.
To chyba tyle.
Zachęcam
Pozdrawiam