Pokaż wyniki od 1 do 16 z 16

Wątek: wiązanie plecaka w zimie

  1. #1

    Domyślnie wiązanie plecaka w zimie

    Dziewczyny, a jak sobie radzicie z wiązaniem plecaków na kilka warstw ubrania? Ja wymiękam, ciężko mi nawet podnieść ręce w tych wszystkich swetrach, kurtkach i szalikach, nie wspominając o przerzuceniu córci nad głową. Do tego Blance podwija się kurtka, tak że ma całe plecy na wierzchu, a ja nie umiem jej sama tego poprawić. A może macie specjalne kurtki dla wielbłądów?
    Aha, wiążę tylko mejtaja, bo z chustami mi za bardzo nie wychodzi na plecach, do tego Blanka niezbyt skłonna do takich ćwiczeń.
    Jak ja nie lubię zimy!

  2. #2
    Chustomanka Awatar anetta1980
    Dołączył
    Dec 2007
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    504

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    Zamiast kurtki proponuje dla dziecka kombinezon jednoczęsciowy. Oczywiście nie za gruby.


    ZUZIA 02.11.2007,
    ZOSIA 30.01.2012




  3. #3
    Chustoholiczka Awatar calineczka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    100km od Torunia i 100km od 3Miasta
    Posty
    3,250

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    okrrropna jest ta zima! Ja ubieram Pultasowi kombinezon z podwójnego polaru pod chustę,ale jak strasznie wieje (jak wczoraj i dziś) to wrzucam go w mt z przodu i chodzę krótko ok. pół.godz. bo mam problemy z kręgosłupem ostatnio.
    Wiązanie na płaszcz-makabra. Dla mnie. Dla niego. Wygląda to tak:
    1. ubieram się ja
    2. ubieram go
    3. otwieram szeroko balkon (bo już dyszymy)
    4. sadzam Pultasa w chuście na kanapie, sama na kolanka
    5. on zadowolony przytula sie do mioch pleców
    6. po chwili zaczyna się wiercić
    7. marudzi coraz bardziej
    8. i bardziej
    9. już myślę-pieprzę to pójde z wózkiem
    10. dyszę on też i próbuję dociągać
    11. on próbuje wyjść z chusty
    12. dociągania ciąg dalszy
    13. zawiązane!
    14. stwierdzam przy lustrze, że do doopy
    15. w popłochu biorę torbę i wychodze! szybko!
    16. na dole stwierdzam brak np. pieniędzy na chlebek
    17. złorzecząc i dysząc użalam się nad sobą w myślach
    18. a Pultas zamiast spać zwiedza świat na moich plecach i ma to wszystko gdzieś
    Kiedyś lubiłam zimne pory roku.
    Ale to było w czasach niedzieciowych.
    NIE LUBIĘ !
    Nie radzę sobie.

  4. #4
    Chusteryczka Awatar skybear
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    nad polskim morzem
    Posty
    1,878

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    my dzis mialysmy pierwsze wyjscie w wiazanej "na kurtce".
    no nie powiem,nieco latwiej wiazac na ciuchach "domowych",zwlaszcza komus nie bardzo wprawionemu.
    dociaganie samo w sobie sprawia jeszcze mi trudnosci,a co dopiero na zimowej kurtce.
    zastanawiam sie gleboko nad zakupem jakiejs wielgachnej kurtki,zeby nas obie pomiescila,ale nie wiem,nie wiem...
    a i tez stosujemy patent z otwieraniem okna podczas ubierania
    ,bo inaczej bysmy sie obie rozpuscily...
    net mi znów zabrali...

  5. #5
    Chustonoszka Awatar dzidka76
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Warsaw
    Posty
    87

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    Ja kupilam polarek mamy chuscianej butterfly i tym samym zabilam problem w zalazku )


  6. #6
    Chustomanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    1,445

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    Cytat Zamieszczone przez calineczka
    okrrropna jest ta zima! Ja ubieram Pultasowi kombinezon z podwójnego polaru pod chustę,ale jak strasznie wieje (jak wczoraj i dziś) to wrzucam go w mt z przodu i chodzę krótko ok. pół.godz. bo mam problemy z kręgosłupem ostatnio.
    Wiązanie na płaszcz-makabra. Dla mnie. Dla niego. Wygląda to tak:
    1. ubieram się ja
    2. ubieram go
    3. otwieram szeroko balkon (bo już dyszymy)
    4. sadzam Pultasa w chuście na kanapie, sama na kolanka
    5. on zadowolony przytula sie do mioch pleców
    6. po chwili zaczyna się wiercić
    7. marudzi coraz bardziej
    8. i bardziej
    9. już myślę-pieprzę to pójde z wózkiem
    10. dyszę on też i próbuję dociągać
    11. on próbuje wyjść z chusty
    12. dociągania ciąg dalszy
    13. zawiązane!
    14. stwierdzam przy lustrze, że do doopy
    15. w popłochu biorę torbę i wychodze! szybko!
    16. na dole stwierdzam brak np. pieniędzy na chlebek
    17. złorzecząc i dysząc użalam się nad sobą w myślach
    18. a Pultas zamiast spać zwiedza świat na moich plecach i ma to wszystko gdzieś
    Kiedyś lubiłam zimne pory roku.
    Ale to było w czasach niedzieciowych.
    NIE LUBIĘ !
    Nie radzę sobie.

    Jak ja to świetnie znam. Ale to już przeszłość Bo przerobiłam chustę, czym się chwalę w sąsiednim wątku

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar stokrotka.a
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    3,759

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    Kupiłam kurtkę dla dwojga i mam problem z głowy...nie podejrzewałam że taki zakup ułatwi mi tak życie Ubieram nas tak jak po domu...Sara ma do tego getry wełniane i skarpety wełniane(robota babci)+ciepłe kapciochy i taki golfiko-szalik co zasłania jej klatkę piersiową...Wiąże nas i zarzucam kurtkę dla dwojga,ubieram buty i wychodzę...Ja nie jestem zgrzana a Dzieć znudzony...Polecam.Wcześniej jak było cieplej to ubierałyśmy polar od niemęża
    Sara. 23.01.2008 Lena. 15.11.2010 Laura. 1.08.2013
    http://jogazycia.pl/harmonogram-zajec/

  8. #8
    Chusteryczka Awatar kajkasz1
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Chojnice
    Posty
    1,644

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    Taaa, ale to rozwiązanie dla "nieletnich". Starszak po pierwsze sie pod kurtkkę słabo mieści, a po drugie w połowie spaceru zachciewa mu się łazić piechotą. Dla mnie w zimie po pierwsze krótsza chusta. I wiązanie na szybko w domu z otwartym oknem. Jak już uwiązałam Młodzieńca w plecaczku to podnosiłam do góry tą pierwszą warstwę chusty która go podtrzymywała, poprawiałam kurtkę, z powrotem naciągałam materiał i wciskałam go w tą część, która biegnie pod kolankami. Ale i tak to była robota głupiego, bo przed lustrem było źle, a na spacerze niewygodnie. W końcu przerzuciłam się na nosidła i MT-je.
    A dzisiaj na samą myśl, że mam Młodego zamotać na plecach ... wyciągam wózek. Bo i jemu cieplej (zwłaszcza w nóżki, zawsze po spacerze miał lodowate niezaleznie od ilosci ocieplających warstw), i mnie wygodniej.

    A tak z rozrzewnieniem wsp[ominam zimę dwa lata temu, kiedy chowałam go pod kurtkę ... buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuuuuuuuuuuuuuuuuu
    Kajka, żona Macieja, blogująca mama trzech synów - stary blog , nowy blog



  9. #9
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    ze chustownikime chodzacym ja robie nieco odwrotnie (jak jest czas oczywiscie).
    najpierw Mis speceruje na wlasnych nogach a jak sie zmeczy to wedruje do chusty
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

  10. #10
    Chusteryczka Awatar mamaija
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    2,070

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    Koszmar-dzisiaj juz na skraju cierpliwości byłam kurtka to jeszcze nie problem ale jak tu BUTY ZAŁOZYĆ????????????A dużemu dzieciowi?????????????przeciez nie będziemy w zimowym obuwiu po domu biegać bo nikt inny tylko JAAAA będę musiała to po powrocie sprzatać ,zwłaszcza , że Mela ostatnio z podłogi"zastawe stołową" prawie zrobiła - Moze jakis patent macie?kurtka , nosidło melka do środka , koszmar z butami.........
    JAK WY TO ROBICIE???????


    BYLE DO WIOSNY

  11. #11
    Chustomanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    1,445

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    Cytat Zamieszczone przez mamaija
    Koszmar-dzisiaj juz na skraju cierpliwości byłam kurtka to jeszcze nie problem ale jak tu BUTY ZAŁOZYĆ????????????A dużemu dzieciowi?????????????przeciez nie będziemy w zimowym obuwiu po domu biegać bo nikt inny tylko JAAAA będę musiała to po powrocie sprzatać ,zwłaszcza , że Mela ostatnio z podłogi"zastawe stołową" prawie zrobiła - Moze jakis patent macie?kurtka , nosidło melka do środka , koszmar z butami.........
    JAK WY TO ROBICIE???????


    BYLE DO WIOSNY

    Dziewczyny, potrzebujemy grupy wsparcia!


    Ja przeżyłam traumę przedwczoraj.
    Ubieram najpierw chłopaków do spodni i butów. Potem siebie ale jeszcze bez kurtki (co nie zmienia faktu, że mam na sobie: rajstopy, spodnie, koszulkę, golf) - spływam potem. Zakładam kurtkę Małemu plus czapka, szalik, rękawiczki. Wystawiam na balkon. Biorę się za Piotrusia, ubieram w kurtkę, szalik, znowu awantura o czapkę, rękawiczki odpuszczam. Otwieram szeroko drzwi na balkon, stwierdzam, że Paweł tam jest, nie wypadł z trzeciego piętra (obsesję taką mam, że za którymś razem wyjrzę a jego tam nie będzie, od razu piszę, że balkon puściutki - nic na nim nie trzymam). Zakładam kurtkę, zapinam, łapię za chustę - jestem na granicy wytrzymałości. Lecę po Pawła na balkon... I co? Na balkonie była kałuża! Wyłazi calusieńki mokry!!!!!
    Popłakałam się. A wszystko dlatego, że uważam, że żeby być dobrą matką muszę min. dwie godziny dziennie być z nimi na spacerze - codziennie!

  12. #12
    Chustoholiczka Awatar hanti
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa-Żoliborz
    Posty
    5,539

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    Kamyk pod kurtkę, a Kinię wrzucam na plecy na klatce na parterze
    Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci

    Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)

    and life's like an hourglass glued to the table,
    No one can find the rewind button girl
    So cradle your head in your hands.
    And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe

  13. #13
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    3,219

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    Ech, no ja mam ciut łatwiej z moim 2,5 latkiem, bo nosimy się już tylko w mt na plecach.
    Ale i tak dużo roboty przy tym i zgrzana jestem ja, a Młody fika zadowolony...
    Ja zakładam na siebie 2 warstwy ciepłych rzeczy, ważne dla mnie żeby były bardzo przylegające i dopasowane - np. elastyczny golf i dopasowany polar. Wtedy łatwiej się wyginać przy motaniu.
    Młodemu zakładam cienką kurteczkę jesienną, z lekko śliskiego(ale oddychającego) materiału. Zakładając mt na jego polar czy jakąś inną kurtkę, wszystko się podwijało i wyginało
    Po zarzuceniu panela na plecy Ysia wkładam jedną rękę pod panel i dociągam jego kurtkę, tak, żeby wjechała pod jego pupę.
    Na girki cieplutkie babylegsy, na nas ponczo dla dwojga i w drogę. Ja ubieram się pierwsza.
    Trochę zachodu, ale warto
    Zwłaszcza w konfrontacji z moim ostatnim eksperymentem spacerówkowym. Porażka.
    Chociażbym miała motać się na podwórku i być zlana potem, już noszenia, nawet zimą nie porzucę

    Ps. Próbowałam raz zamotać na śliskiej mojej kurtce- nieporozumienie Pasy zjeżdżające z ramion, non stop coś do poprawiania... Wolę się trochę potrudzić przy zakładaniu na "haczący" polar czy inną bluzę i mieć święty spokój.

  14. #14
    Chusteryczka Awatar kajkasz1
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Chojnice
    Posty
    1,644

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    No to macie kobity dobrze.
    Gosiu, jeśli ja Młodego nie włożę w chustę na początku to szans na noszenie w chuście nie mam żadnych. Moje dziecko jest nieuleczalnym piechurem.
    A jakbym włożyła go pod kurtkę to nie wiem. Ona jakieś takieś długie ma kończyny, choć straszliwie wychudzone (nie mogę zamieszczać zdjęć, bo mnie ktoś posadzi o znęcanie się nad głodującym ) i pod żadne z okryć wierzchnich się nie zmieści. Poza tym przyznam się szczerze, że nie mam go ochoty na spacery w chuscie brać. Jestem przemęczona, bardzo niewyspana (pracuję wieczorami i w nocy) i głodna przez tą "jego" dietę. Nie mam po prostu siły.
    Kajka, żona Macieja, blogująca mama trzech synów - stary blog , nowy blog



  15. #15
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    Kajka, rozumiem i wspolczuje.
    Zycze wielu sil i rychlego odpoczynku.
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

  16. #16
    Chustomanka Awatar jujama
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    okolice Legionowa :)
    Posty
    1,328

    Domyślnie Re: wiązanie plecaka w zimie

    Ja raczej z wózka zimą nie rezygnuję. No chyba, że kręcimy się tuż koło domu. No bo jak mam młodszego w chuście (jeszcze pod kurtką) to już nie mam gdzie wrzucić starszaka jak "nóźki bolą" (na podwójne noszenie się nie odważyłam). Jak młodszy jedzie w wózku, to zmęczonego starszaka wrzucam na plecy w manducę - niby rach ciach, a i tak się napocę przy tym zabiegu.
    JUlcza (16.04.2006), JAcusiowa (9.05.2008) i MAćkowa (14.12.2012) mama Magda
    http://jama-jujamy.blogspot.com/

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •