Nie ma sie co tłumaczyć, nosidła mają swoje plusy- nie są tak łądne jak chusty, ale...

Ja dla Bal miałam manduce i bardzo sobie ją ceniłam.Teraz leży i czeka na Janosika.
Próbowałam jeszcze kilka innych nosideł, ale manduca wydała mi się najbardziej trwała i odporna na zużycie, i przede wszystkim wygodna. I dla nas, i dla B- nie widziałam różnic w jej zachowaniu- a nosiliśmy ją naprzemiennie w chustach i nosidle w zależności od potrzeb.