Pokaż wyniki od 1 do 20 z 68

Wątek: O wyższości szmaty nad wózkiem.

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoguru Awatar yanettee
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    8,342

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez matysia Zobacz posta
    Tak spał na tarasie sam, ja mieszkam w domu. Tyle,że ten taras jest trzy kroki od kuchni. Wszystkie dzieci tam sypiały w młodości wózkowej.
    tyle,ze żadne mi sie nie wygrzmociło. Jego chyba mój pies obudził.
    też mieszkam w domu z tarasem, ogrodem, ale nigdy nie zostawiłam dziecka bez opieki, ale ja to może przewrażliwiona jestem, zawsze widzę 100 czarnych scenariuszy
    Mama Kubusia i Basi

  2. #2
    Chusteryczka Awatar matysia
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Jabłonna
    Posty
    2,757

    Domyślnie

    Tez bym tak chciała, tylko ,że moja rodzina jeszcze musi jeść, ubierać sie w czyste ubrania itd. dzis zrobiłam 6 prań, Norma to sa dwa dziennie. Czasu mi nie starcza na nic kompletnie. A spacer kilku godzinny to jest luksus nie dla mnie.

    Maciek 1987,Marta 1989,Mateusz 1993,Michał 1995, Matylda 2005,(*)2006, Benjamin 2008, Franuś 2010,
    Nikt z nas nie jest ideałem.
    Choruje, mało mnie na forum


  3. #3
    Chustomanka Awatar Tehanu
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    684

    Domyślnie

    Współczuję stresu
    Takie pytanie trochę od czapy: a szelki ten wózek ma?

  4. #4
    Chusteryczka Awatar matysia
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Jabłonna
    Posty
    2,757

    Domyślnie

    Ma i moja wina ,że go nie zapięłam ale okutałam go w chuste, a Franek śpi jak mysz pod miotła i byłam pewna ,że sie natychmiast obudzi. Nastepnym razem, położę go do łóżka. I niech sie najwyżej spoci. Bo rozbierac go nie będę.

    Maciek 1987,Marta 1989,Mateusz 1993,Michał 1995, Matylda 2005,(*)2006, Benjamin 2008, Franuś 2010,
    Nikt z nas nie jest ideałem.
    Choruje, mało mnie na forum


  5. #5
    Chustoguru Awatar yanettee
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    8,342

    Domyślnie

    moja rodzina też je, no głodni nie chodzą, a jest nas w domu trochę, ubieramy się też czysto, do tego pracuje zawodowo i narażanie dziecka nie zwalałabym na brak czasu a raczej brak wyobraźni, no nic... jest nauczka na przyszłość, dobrze że się nic nie stało,
    ja czasem Kubę ubranego do łózka kładłam po spacerze, ściągałam tylko czapke i rozpinałam kurtke


    jeszcze piszesz że dziecko traci przytomność przy uderzeniach ;(
    Mama Kubusia i Basi

  6. #6
    Chustopróchno
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    10,698

    Domyślnie

    edit, już nic.

  7. #7
    słoneczny_blask
    Guest

    Domyślnie

    Ja z tych wyrodnych, co usypiają dzieci w domu, (teraz tylko w weekendy, bo pracuję). Nieraz słyszałam że powinnam usypiać w wózku i warować przy wózku na ławce, albo w parku. Wolę uśpić w domu i posprzątać/poczytać/pospać. Wypoczęta matka=szczęśliwe dziecko.

  8. #8
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    miasto
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    ja o braku wyobrazni pisalam w kontekscie szerszym - dokladnie o mamach, ktore woza z rozmyslem swoje dzieci nie zapinajac szelek.
    Mysle jednak, ze matysia nie spodziewala sie glaskania po glowie, ze chusta jest cacy bo gdyby nie wozek, to...
    to byla kwestia czegos innego po prostu.

  9. #9
    Chustoguru Awatar Em
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    7,194

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez yanettee Zobacz posta
    też mieszkam w domu z tarasem, ogrodem, ale nigdy nie zostawiłam dziecka bez opieki, ale ja to może przewrażliwiona jestem, zawsze widzę 100 czarnych scenariuszy
    e, chyba jesteś. Mój całe zycie tak spał. Ale zawsze zapięty i wózek zablokowany.

  10. #10
    demona
    Guest

    Domyślnie

    Moje tez spały w wózku na balkonie (przy Wiciu tylko do tego wózek używałam )
    Ale te omdlenia przy uderzeniu to bardzo niepokojące. Koniecznie idzcie sie przebadać!!!!

  11. #11
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    Jak mieszkaliśmy przez jakiś czas u rodziców, Miłosz często sypiał na tarasie. Nie wyobrażam sobie warowania przy wózku przez te kilkadziesiąt minut drzemki - bez względu na to, czy dziecko śpi w wózku na tarasie czy w domu. Pytanie tylko, w jaki sposób temu dziecku zapewnić bezpieczeństwo. Matysia sama napisała wyżej, że następnym razem położy Franka do łóżka. Nie można przewidzieć wszystkich sytuacji - zwłaszcza przy dzieciach, a Matysia ma ich siedmioro.

    Matysiu, :* Będzie dobrze.

  12. #12
    Chustoguru Awatar yanettee
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    8,342

    Domyślnie

    nie no jasne, tym bardziej że z łózka też może spać, ale jednak jeśli dziecko ma jakieś problemy neurologiczne to trzeba mu poświęcić więcej opieki i max bezpieczeństwa, zresztą w sumie jak każdemu dziecku
    koniecznie sprawdzcie dlaczego traci przytomność
    Mama Kubusia i Basi

  13. #13
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2011
    Posty
    556

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez yanettee Zobacz posta
    nie no jasne, tym bardziej że z łózka też może spać, ale jednak jeśli dziecko ma jakieś problemy neurologiczne to trzeba mu poświęcić więcej opieki i max bezpieczeństwa, zresztą w sumie jak każdemu dziecku
    koniecznie sprawdzcie dlaczego traci przytomność
    KOlezanka robi wrazenie wszech wiedzacej a to tak nie bywa niestety. Jak człowiek ma dom na glowie i 7-ro dzieci jak Matysia to wybacz ale warowanie przy wozku to strata cennego czasu. Moi obaj spali w wozkach pod drzewem, bylo o tyle szczesliwie ze z wozka nie wylecial zaden, ale z drabiny na ktore namietnie wlaza obaj nie raz zdarzylo im sie spasc, ze zjezdzalni tez i zyją. wypadki się i dzieci sie uczą dzieki temu ze pewnych rzeczy sie nie robi.
    Matyśka quinny to chyba raczej do stabilnych nie naleza tak swoja szosą, mi sie zdarzalo jak mi Bolo usnal ze go przewiazywalam pasem biodrowym zeby nie obudzic a byle jak chociaz zabezpieczyc. trzymaj sie dobrze bedzie nie takie rzeczy sie zdarzały

  14. #14
    Chustopróchno
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    10,698

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Venus Zobacz posta
    KOlezanka robi wrazenie wszech wiedzacej a to tak nie bywa niestety. Jak człowiek ma dom na glowie i 7-ro dzieci jak Matysia to wybacz ale warowanie przy wozku to strata cennego czasu.
    argumentacja mnie zabiła.

    jeśli uważasz, że omdlenia po uderzeniu to nic, to tylko gratuluję odpowiedzialności. nie tylko Tobie.

  15. #15
    Chusteryczka Awatar matysia
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Jabłonna
    Posty
    2,757

    Domyślnie

    Dzis idziemy do neurologa , tak czy inaczej dzieki za troske.

    Maciek 1987,Marta 1989,Mateusz 1993,Michał 1995, Matylda 2005,(*)2006, Benjamin 2008, Franuś 2010,
    Nikt z nas nie jest ideałem.
    Choruje, mało mnie na forum


  16. #16
    słoneczny_blask
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Venus Zobacz posta
    KOlezanka robi wrazenie wszech wiedzacej a to tak nie bywa niestety. Jak człowiek ma dom na glowie i 7-ro dzieci jak Matysia to wybacz ale warowanie przy wozku to strata cennego czasu. ...
    1. Po co złośliwość?
    2. Jak się ma więcej dzieci, to się o ich bezpieczeństwo dba tak samo.
    Bo chyba nie chodzi o zasadę (jak się to zepsuje, to w razie czego mam jeszcze inne )?

  17. #17
    Chustopróchno
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    10,698

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez słoneczny_blask Zobacz posta
    2. Jak się ma więcej dzieci, to się o ich bezpieczeństwo dba tak samo.
    Bo chyba nie chodzi o zasadę (jak się to zepsuje, to w razie czego mam jeszcze inne )?
    o.

  18. #18
    Chustoguru Awatar yanettee
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    8,342

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Venus Zobacz posta
    KOlezanka robi wrazenie wszech wiedzacej a to tak nie bywa niestety. Jak człowiek ma dom na glowie i 7-ro dzieci jak Matysia to wybacz ale warowanie przy wozku to strata cennego czasu. Moi obaj spali w wozkach pod drzewem, bylo o tyle szczesliwie ze z wozka nie wylecial zaden, ale z drabiny na ktore namietnie wlaza obaj nie raz zdarzylo im sie spasc, ze zjezdzalni tez i zyją. wypadki się i dzieci sie uczą dzieki temu ze pewnych rzeczy sie nie robi.
    Matyśka quinny to chyba raczej do stabilnych nie naleza tak swoja szosą, mi sie zdarzalo jak mi Bolo usnal ze go przewiazywalam pasem biodrowym zeby nie obudzic a byle jak chociaz zabezpieczyc. trzymaj sie dobrze bedzie nie takie rzeczy sie zdarzały
    czy cokolwiek zwalnia z opieki nad dzieckiem?
    Czy posiadanie gromadki dzieci daje prawo rodzicom do nie zapewnienia mu bezpieczeństwa? Czy nawał obowiązków może być wytłumaczeniem?

    Czy zostawienie dziecka np. w nagrzanym samochodzie samego też można by wytłumaczyć tym że matka ma iles tam innych dzieci ...

    Dla mnie to żadne wytłumaczenie, jesteśmy odpowiedzialni za WSZYSTKIE dzieci które mamy.
    Starszak nie mógł chwilę zerknąć na to młodsze?

    Cytat Zamieszczone przez silver Zobacz posta
    argumentacja mnie zabiła.

    jeśli uważasz, że omdlenia po uderzeniu to nic, to tylko gratuluję odpowiedzialności. nie tylko Tobie.
    no właśnie...


    Cytat Zamieszczone przez słoneczny_blask Zobacz posta
    1. Po co złośliwość?
    2. Jak się ma więcej dzieci, to się o ich bezpieczeństwo dba tak samo.
    Bo chyba nie chodzi o zasadę (jak się to zepsuje, to w razie czego mam jeszcze inne )?
    dobrze że tylko nie tylko ja tam myślę, ilość obowiązków nie zwalnia z myślenia

    Cytat Zamieszczone przez Karusek Zobacz posta
    Ja też jestem z przewrażliwionych i bez szelek dziecka w wózku bym nie zostawiła, nawet jeśli się budzi przy zbędnych ruchach (trudno, wliczam to w ryzyko ) I bez pasów nigdy dziecka w wózku nie wiozłam (teraz się czasem zdarza Michasię, ale ona ma już ponad trzy latka i więcej czasu schodzi/wchodzi do wózka niż w nim siedzi )

    A przy okazji - podobny wypadek mi m. w zeszłym tygodniu opowiadał, jak był świadkiem, że mama stała przy spacerówce trójkołowej, która stała na lekko skośnym chodniku. Dziecko się przechyliło w spacerówce, żeby coś zobaczyć (w stronę spadu chodnika) i przeważyło wózek. Babka nie zdążyła złapać...
    nie da się wszystkiego przewidzieć, ale trzeba wyciągać wnioski i nie zasłaniać się tym że sie ma dużą rodzinę


    edit, wydaje mi się że ten wątek powinien mieć tytuł "o wyższości zapewnienia bezpieczeństwa dziecku nad zostawieniem go samego... "

    Szmata tu nie ma nic do rzeczy, przecież sama pisałaś że szmatą go omotałaś w tym wózku... więc owa szmata go nie uratowała, był bezpieczny w szmacie blisko Ciebie, przestał być bezpieczny gdy został sam i tyle.
    I tak sobie pomyślałam że następnym razem może lepiej tą szmatą wózek do poręczy przywiązać ? Może wtedy by się nie przewrócił ?? A dziecko zapiąć w szelki
    Ostatnio edytowane przez yanettee ; 07-11-2011 o 12:38
    Mama Kubusia i Basi

  19. #19
    Chustofanka Awatar Nezumi
    Dołączył
    Apr 2011
    Posty
    290

    Domyślnie

    No ale po co to ujeżdżanie jak na łysej kobyle. Matysia napisała co jej się przytrafiło. Wie,że zrobiła źle,że postąpiła nieodpowiedzialnie.
    Cytat Zamieszczone przez matysia Zobacz posta
    moja wina ,że go nie zapięłam .
    W zadnym poście nie tłumaczyła się dużą ilością dzieci i myślę,że założyła ten wątek ku przestrodze i pewnie troszkę szukając u nas wsparcia(otuchy).
    Cytat Zamieszczone przez matysia Zobacz posta
    Jutro idę z Frankiem do neurologa , bo juz mi kilku krotnie przytomność stracił po uderzeniu w głowę, nawet bardzo delikatnym. Dlatego tak sie dzis zdenerwowałam.
    Dlaczego publiczne przyznanie się do błędu, budzi tak negatywne emocje? Czy z obawy powinno się pisać tylko o swoich sukcesach wychowawczych?
    Może przystopujmy troszkę, poczekajmy co z Frankiem i potraktujmy wszyscy ten wątek jako naukę na przyszłość.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •