Witam Dziewczyny, choć nieśmiało. Nie jestem bowiem jeszcze ani chusto-, ani -mamą (no... kocią jedynie). Wkrótce jednak wszystko się zmieni. Idąc za radą Koleżanki-Chustonoszki zamierzam w najbliższym czasie zaopatrzyć się w chustę i zacząć trenować wiązania na kotach
Póki co, temat chust to dla mnie wielka niewiadoma, nie wiem jak uda mi się przekopać przez te tony (chyba to mało powiedziane) cennych informacji na forum. Trochę się obawiam, że utonę w tym morzu, nigdy niczego się nie nauczę, a chusta będzie mi służyć co najwyżej do szybkiego zjeżdżania z balkonu pod blok, a la strażak...
Aha, jestem pesymistką - to chyba widać