Asie, odpada, nie przyjmujemy dodatkowo, a w diecie też nie jakoś szczególnie dużo.
No nie wiem. Zdarza mu sie w aucie często. A zawsze wołał. Teraz olewa (dosłownie). Bardziej stawiam na to, że mu się nie chce rozbierać (do tej pory latał z gołą pupą, a gdy zaczął posikiwać to ubieramy gatki i rajtuzy. Z drugiej strony chyba to nie to, bo w nocy wstawał siku, a teraz robi do łózka.



). Bardziej stawiam na to, że mu się nie chce rozbierać (do tej pory latał z gołą pupą, a gdy zaczął posikiwać to ubieramy gatki i rajtuzy. Z drugiej strony chyba to nie to, bo w nocy wstawał siku, a teraz robi do łózka.
Odpowiedz z cytatem