Sam pomysł wyszedł w ostatniej chwili i właściwie miałam tylko pojechać na hobby odebrać synów.
Jak dojechałąm, okazało się, że są psy i zaczęliśmy zwiedzanie'
Wypatrywałam znanych twarzy ( te poznane w gnieźnie głównie) ale nikogo dookoła. Jak już spieszyliśmy się do auta, zauważyłam mamę
z chustą.
A co do trigreen. TO moja chusta marzeń![]()