o ja wczoraj wracam z młodą ze żłoba zamotana w mietku, na to miałam narzucony ponczo sweter, generalnie nie widać było w czym niosę .
Zaczepia mnie babeczka tak lekko po 50 i: " o jak dobrze że pani nosi, tak widzę że co raz więcej kobiet w chustach nosi , tak blisko te maluchy są" w tym momencie kąciki moich ust dotarły do uszu, wyszczerzyłam się że ło![]()
kobitka dalej, że jak długo można nosić , czy drogie te chusty, no to przecież nie powiem że chusta to i średnią krajową może kosztowaćwięc grzecznie odpowiadam że chusty drogie nie są a nosić można tak długo jak maluch chce ( i cicho dopowiadam że jak mama ma siłę
)
generalnie to była przemiła pogawędka