-
-
Chustomanka
a mnie wkurzyło dziś... Młody cos zaczął ryczeć niemiłosiernie, nie wyspał się. Nic nie działało, był śpiacy. No to ja go do chusty i - ziut - na dwór. Jak jest zły, to wscieka go motanie. Wiec załączył wrzaskuna, motałam go na dworze. Po pieciu minutach zasnął, ale co sie wczesniej nasłuchałam, jak dziecko męczę, jakie ono biedne i jaką jestem wyrodna matką etc. W pewnym momencie musiałam mocno ugryxc sie w jezyk, aby coś nie chlapnąć (n ietsety często najpierw mówię, a potem myślę).
Najważniejszy, ze młody sie uspokoił.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum