Tydzień temu idę z Zosią w plecaku przez rynek. Mijają mnie turyści - model 2+2. Dzieci tak na oko 3 i 5 lat. Kiedy jestem jeszcze przed nimi, tatuś mówi do najmłodszego dziecka: "popatrz synku, popatrz! coś się pani do pleców przykleiło"
Kiedyś cyganka mnie zaczepiła. Byłyśmy zawiązane w 2X, Zosia wtedy spała. Spytała się mnie: co ja tam mam, po odpowiedzi: śpiące dziecko, zaczęła się zastanawiać jak mi się udało ją tak zawiązać, bo oni też kiedyś nosili, ale bardziej w pozycji kołyski
A poza tym, bardzo mi się podoba jak idę z Zosią w chuście, to często mnie przepuszczają ludzie w supermarkecie przy kasie. Z wózkiem to się nie zdarza.