byłam niedawno na imprezie mikołajkowej u starszaka mego w przedszkolu i przydreptalliśmy oczywiście z Iwem w chuście pod kurtką suses kinder.
Jak już zbieraliśmy się do wyjścia i ja zamotałam młodego i wpakowałam go pod kurtkę, to jedna mama ocknąwszy się z szoku jaki wywołaliśmy zapytał "czy mogę zrobić pani zdjęcie?" Właściwie zanim zdążyłam odpowiedzieć, że tak, wyciągnęła szybko komórkę i pstryknęła nam fotę. Stwierdziła, że musi coś takiego koniecznie mężowi pokazać. Ale wszystko baaardzo pozytywnie, pytała gdzie taką kurtkę kupić i nażekała, że wcześniej nie wiedziała o takich ustrojstwach. Ostatnio też ją spotkałam i przyznała się, że w wakacje nosili córkę po górach w nosidle ze stelarzem. Wielka szkoda, że wcześniej nie wiedzieli o chustach.