i ja się dołączam do zasłyszanych tylko i wyłącznie pozytywnych opinii. Piękne były te uśmiechy uznania, często wypytywano mnie czy "to" się tak samemu wiąże czy ktoś drugi musi to zrobić. Raz mały chłopiec mnie zapytał - co tam pani ma pod koszulą a ja z dumą mu pokazywałam moją córeczkę. Teraz noszę Kaję w MT i też słyszę tylko miłe słowa i pytania skąd można "takie cuda wziąć". Czasami na ulicy opowiadam o moich doświadczeniach z noszenia. Dziś np. nieznajoma z dzieckiem pytała mnie od kiedy można nosić dziecko w nosidełkach bo ona dostała nosidełko. Usłyszała nie tylko od kiedy ale i dlaczego lepiej w MT niż zwykłym nosidełku - no co tam - a niech dobre "wynalazki" są wychwalane.