ja małą po badaniu lekarskim zaraz w chuste zawijam i ide tak na szczepienie.jest zawsze tak ubrana zebym mogła odopowiednią częsc ciała do zastrzyku obnazyc bez wyjmowania z chusty.płaczu mam prawie zero)))(byłam na pierwszym szczepieniu z małą bez chusty i wyła wniebogłosy) a zazdrosc pozostałych matek sięga zenitu słowo harcerza.az im sie oczy swiecą ze złosciozazdrosci.świetny patent ta chusta.chusta generalnie jest kochana ukochana
)))))