mój mąż z naszą maluchną w kieszonce na brzuchu robi furorę i jest z tego bardzo dumny

zaczepiają nas obcy - hehe - w kościele (gdzie chusta super się sprawdziła nam)

i na razie nikt nie zgłaszał sprzeciwu, słyszymy głównie: "jaka ona malutka" i "to niemożliwe, że moje dziecko też takie było"
a jednak możliwe