Z przed chwili: wyszła właśnie ode mnie znajoma z 1,5 rocznym synkiem. Chłopczyk mały, chudy, to pomyślałam, że mogłaby go nosić. Ja oczywiście ze swoim w chuście - dałam jej chustowe ulotki. A ona otworzyła, rzuciła okiem, zamknęła i oddała mi z trochę ironicznym (kpiąco-drwiącym??) uśmieszkiem i ze słowami "O nie, ja nie będę go nosić, nie mam zamiaru się w to bawić". Nawet nie przejrzała ulotek, nie mówiąc o wzięciu do domu, przeczytaniu czy oddaniu komuś innemu. Dziwi mnie taka reakcja. Dziewczyna młodsza ode mnie, dziecko małe, a taki ma zamknięty umysł. Do niczego przecież nie zmuszałam, ale nawet sie nie zainteresowała.