Pokaż wyniki od 1 do 20 z 3783

Wątek: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"

Mieszany widok

  1. #1
    Chustonoszka Awatar MiniaZ
    Dołączył
    Feb 2015
    Posty
    60

    Domyślnie

    Ja się spotykam z samymi pozytywnymi reakcjami póki co. Jak ludzie zaczepiają, to na ogół mówią coś sympatycznego, ale też pytają jak dziecko się pod kurtką trzyma. Czasem tylko też mam wrażenie, że wywołamy jakiś wypadek, bo kierowcy się za nami oglądają

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar AneczkaG
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    3,883

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MiniaZ Zobacz posta
    JCzasem tylko też mam wrażenie, że wywołamy jakiś wypadek, bo kierowcy się za nami oglądają
    Ja tak miałam ostatnio na mojej wsi - kierowca sie tak zagapił, że niewiele brakowało...
    M. 2000- uczę się, nie przeszkadzać!!!, P. 2003 - pięknię się, nie przeszkadzać!!! i F. 2013 - czy ktoś się ze mną pobawi???

  3. #3
    Chusteryczka Awatar huskymama
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Zabrze
    Posty
    1,649

    Domyślnie

    to ma też swoje plusy bo przepuszczają na pasach chcąc się lepiej przyjrzeć w czym to dziecko siedzi hehehe....teraz się nie nosimy ale mam tak też z naszą przyczepką rowerową (kiedy jej używam w formie wózka) i przypiętymi do niej dwoma psami :-D

  4. #4
    Chustomanka Awatar kiniak
    Dołączył
    Feb 2015
    Miejscowość
    Myślenice
    Posty
    800

    Domyślnie

    U mnie w mieście też ciągle się ktoś przygląda, jak idziemy na spacer, chociaż pionierką nie jestem, bo na miejskim forum temat o chustonoszeniu już był parę lat temu. Ale fakt, że teraz oprócz mnie tylko jedną osobę zachustowaną widziałam tej zimy. Zazwyczaj reakcje są miłe (że fajnie dziecku, że blisko ma mamusię itd.), czasem można się uśmiać.
    Niedawno jakaś starsza pani idąca z przeciwka przepuszcza mnie obok samochodu zastawiającego prawie cały chodnik. Kiedy podeszłam bliżej, ona mi mówi: "A ja z daleka myślałam, że pani tam dzidziusia niesie". Nie dowiedziałam się, co sobie pomyślała, jak podeszłam bliżej
    A w piątek spotkałam rodzinkę idącą z nowym zakupem ze sklepu zoologicznego i poleciał tekst: "Widzisz, ty niesiesz pod kurtką chomika, a pani tak dzidzię niesie"

  5. #5
    Chustonówka Awatar Kosmitka
    Dołączył
    Aug 2015
    Miejscowość
    Przemyśl
    Posty
    37

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MiniaZ Zobacz posta
    Ja się spotykam z samymi pozytywnymi reakcjami póki co. Jak ludzie zaczepiają, to na ogół mówią coś sympatycznego, ale też pytają jak dziecko się pod kurtką trzyma. Czasem tylko też mam wrażenie, że wywołamy jakiś wypadek, bo kierowcy się za nami oglądają
    Też mam wrażenie, że kierowcy to tak trochę slalomem jadą, jak idziemy zamotani. W mojej miejscowości jeszcze nie spotkałam nikogo chustującego, dostrzegam tylko ciągle ciekawskie spojrzenia, czasem z sympatią, a czasem wręcz nienawistne... I te ciągłe komentarze mojej matki: "biedne dziecko, zawiązali cię tam, uwięzili, nie możesz się ruszać", "rozwiąż go, nie męcz dziecka", "nie wiąż go, bo mu krew nie będzie krążyć", "nie szkoda ci było pieniędzy na taką szmatę?" Nie, nie było mi szkoda pieniędzy. Jeżeli coś ma służyć mojemu dziecku, to mi nie szkoda. Nie wiem, może to naturalne, że ludzie do nieznanych rzeczy podchodzą jak do jeża... Ale po co ta wrogość, ta agresja?

  6. #6
    Chustomanka Awatar Sandra
    Dołączył
    Apr 2014
    Miejscowość
    Czeladź
    Posty
    1,439

    Domyślnie

    Mnie pan robotnik gonił krzycząc, że coś się zaplątało mojemu dziecku koło nogi . Był w kieszonce .
    Moje wege dzieciaki to Mati (wiosna 2013), Hugo (wiosna 2015) Benio (jesień 2020)
    Nasz blog o rodzicielstwie pełnym Boga www.niezwyklapodroz.pl

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •