Pokaż wyniki od 1 do 20 z 3783

Wątek: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar Idrilla
    Dołączył
    Apr 2014
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    980

    Domyślnie

    Ja zauważyłam, że największą sympatią reagują osoby starsze. Najbardziej dziwnie i krytycznie patrzą....młode mamy z wózkami
    Często nas zaczepiają z pytaniem czy to wygodnie, czy zdrowo. Jeśli młody ma dobry humor lub śpi to są zauroczeni. Gorzej jak zdarzy mu się zgłodnieć i zaczyna marudzić wtedy "na pewno dlatego, że jest taki ściśnięty"

    Karolka mojej teściowej też nie podoba się chustowanie. Jak usłyszała, że na chrzcie będzie w kółkowej to był wstrząśnięta.

  2. #2
    Chustomanka Awatar chudzinkaa
    Dołączył
    Feb 2014
    Miejscowość
    Trójmiasto
    Posty
    581

    Domyślnie

    U nas też w zasadzie miłe reakcje, czasami się starsze panie oglądają się, przecierają oczy ze zdumienia, ale nigdy nic nieprzyjemnego nie usłyszeliśmy. Tylko pani w kancelarii parafialnej strasznie nas żałowała, że tak niewygodnie bez wózka się poruszamy. Młode mamy to odwracają wzrok przeważnie, nie wiem czemu, ja się zawsze gapię jak mnie coś ciekawi, bo lubię wszystko wiedzieć.

    Najmilsze jest to, że w chuście często nas ktoś gdzieś przepuszcza, a w wózku nigdy!

    Edit. Babcia mojego Męża (teścio-babcia? ), jak widzi, że mam Adasia na plecach to mówi: "O Boże jak to teraz mamy dobrze mają! Kiedyś to chust nie było." Teściowa to samo, a moja Mama nosi w Tuli.
    Adaśko 12.2013 i Basieńka 03.2017

  3. #3
    Chusteryczka Awatar czyżyk
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    2,261

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Idrilla Zobacz posta
    Ja zauważyłam, że największą sympatią reagują osoby starsze. Najbardziej dziwnie i krytycznie patrzą....młode mamy z wózkami
    Też mam takie spostrzeżenia, chociaż zdarzają się wyjątki z obu stron

  4. #4
    Chustomanka Awatar Idrilla
    Dołączył
    Apr 2014
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    980

    Domyślnie

    Wiadomo jak ze wszystkim Tak sobie myślę, może te krzywe spojrzenia młodych mam wiążą się z tym, że gdy widzą że można inaczej niż w wózku to ich "wózkowy, niezaprzeczalny autorytet" zostaje podburzony? Mają jakiś dysonans, że "jak to?" i dlatego tak patrzą z ukosa... No nie wiem ale zawsze mnie to dziwi. A i faktycznie w chuście przepuszczają znacznie częściej, w wózku mało kto. Choć już nawet nie pamiętam jak to jest w wózku

  5. #5
    Chustofanka
    Dołączył
    Aug 2014
    Posty
    240

    Domyślnie

    A może te młode mamy z wózkami to tak krzywo patrzą, bo wydały grube pieniądze na chustę, a potem sprzedały za połowę ceny, bo się doszły do wniosku, że nie potrafią zawiązać albo że dziecko antychustowe? I może im żal i zazdroszczą? Albo się przyglądają, czy to aby nie ich chusta

    Sama kiedyś zabrałam dziecko na spacer w wózku i cały czas płakało (jakiś taki gorszy dzień czy coś), więc szłam 10 kroków, zatrzymywałam się, wyjmowałam dziecko, uspokajałam i odkładałam i znów szłam 10 kroków - płacz, więc zatrzymywałam się, wyjmowałam itd. I mijała nas mama z maluszkiem takim może dwumiesięcznym w ślicznej jasnobeżowej chuście i z dwu-trzylatkiem idącym obok. Bardzo zazdrościłam im tego spokojnego spaceru. A ja już wtedy miałam swoją chustę, ale jakoś tak akurat wybrałam wózek...

  6. #6
    Chustomanka
    Dołączył
    Oct 2013
    Posty
    1,001

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Karolka Zobacz posta
    Sama kiedyś zabrałam dziecko na spacer w wózku i cały czas płakało (jakiś taki gorszy dzień czy coś), więc szłam 10 kroków, zatrzymywałam się, wyjmowałam dziecko, uspokajałam i odkładałam i znów szłam 10 kroków - płacz, więc zatrzymywałam się, wyjmowałam itd. I mijała nas mama z maluszkiem takim może dwumiesięcznym w ślicznej jasnobeżowej chuście i z dwu-trzylatkiem idącym obok. Bardzo zazdrościłam im tego spokojnego spaceru. A ja już wtedy miałam swoją chustę, ale jakoś tak akurat wybrałam wózek...
    u nas podobnie było z zakończeniem używania gondoli... jak 3 razy musiałam Młodego na szybko w sklepie/na ulicy motać, bo
    wózek "parzył", tak przesiedliśmy się (chwilowo) na spacerówkę - która zresztą i tak dawno nie była używana

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •