dzisiaj malo nie padlam - wysiadam z metra, malego zdejmuje z plecow podczas jazdy. zaczynam go wsadzac w manducę (więc to są dwa ruchy), a tu jakas baba z tylu zaczyna go ciagnac i szarpac. "chciała pomóc", a ja malo zawalu nie dostalam, pochylona do przodu, dziec na plecach, a tu ktos sie do niego dobiera!!! nie wiem o co chodzi, wsadzanie go w nosidlo nie sprawia mi zadnego klopotu, nie wygladam na nieporadna, trwa to kilka sekund, i ciagl;e ktos sie mnie pyta, "czy nie pomoc". ale dzisiaj, jak babsko zamiast spytac zaczela po swojemu pomagac, to juz przechodzi ludzkie pojecie!!
Ignaś 07.2013
Marynia 03.2015
Hela 03.2018
BLW = Bobas Lubi Wypaćkanie
A ja mam 5 tygodniową dziewczynke i razem z mężem prowadzimy restauracje w szkocji. Siłą rzeczy dziecie zachustowane spędza z nami większość czasu w pracy... ludzie reagują bardzo pozytywnie, wrzucając tipa do słoiczka często słyszymy " na pieluchy"
Mieszkam w małej miejscowości, oprócz mnie nikt nie nosi w chuście. Starsze panie często zaczepiają mnie i pytają, czy Hani nie jest ciasno, czy się nie udusi, czy na kręgosłup nie szkodzi. Inni reagują pozytywnie. Pytają, czy trudno jest się zamotać.
1% dla Michała: http://www.1000dzieci.pl/lista/szukaj/typek
Michaś - brykacz nad brykaczepaździernik 2010, Hania - nie dotykaj mnie
czerwiec 2013 i Dominik Aniołek (*) 12 styczeń 2017