Nas generalnie traktują jak jakiś eksponat w muzeum-oglądają i pokazują palcami,pytają jak to zawiązane itp.-ale to pozytywnie.Starsze panie mówią ,że je nosiły tak własne mamyJednak też się spotkałam z tym,że dziecku niewygodnie i dzieje mu się krzywda bo takie pogięte.