W moim przypadku najczęściej spotykam się z komentarzem że tak rozpieszczę syna że się nigdy ode mnie nie odklei. Dopiero rozpoczynamy chustonoszenie, więc nie powiem wszelkie negatywne komentarze jakoś tak biorę sobie do serca i potem rozmyślam...
Nie wiem czy się już nie nakręcam, ale zauważyłam ostatnio że faktycznie jest problem z uśpieniem syna poza chustą
Nie wiem może to tylko chwilowe...
przypomniało mi się sprzed chyba dwóch lat, w sumie komentarz nie na temat noszenia ale na ogólną rekację na matkę z chustą...
Plecaczek, małej czapka spadła, spała. podeszłam do jakiejś pani pod sklepem w którym robiłam zakupy i pytam" przepraszam, mogłaby mi pani pomóc?" mina kobiety - przerażenie i szokzaraz ją okradnę czy coś "ale o co chodzi?"
"czy mogłaby pani założyć mojej córeczce czapeczkę?" 'ojej, ależ tak, oczywiście" i usmiech na pół twarzy.
Agnieszka, mama Marty (10.2011), Miriam (12.2014) i Elżbiety (11.2016)
Nie wiem czy oczekujesz porady ale chcę napisać że ja też miałam chwile zwątpienia (na szczęście tylko chwile). Moje dziecko do pół roku życia drzemki odbywało tylko chuście czyli spędzało w niej około 6-8 godzin dziennie (drzemki trwały od 1,5-3 godziny ale było mi to wtedy na rękę bo po prostu z nią chodziłam z psami, po sklepach, po mieście, wykonywałam prace domowe) przez pierwszy rok życia nie używaliśmy wcale wózka....odłożona na łóżko budziła się po 10 minutach z płaczem.....w chuście spała jak wyżej napisałam i była wypoczeta, zadowolona, szczęśliwa....Dziś moje dziecko lubi wózek na równi z nosidłem (wozimy w przyczepce rowerowej) biega dużo na nóżkach, spokojnie śpi w czasie drzemek w łóżku, jest otwarta, roześmiana, odważna i powiem Ci szczerze, że jestem taka zadowolona z tego że tyle się chustowaliśmy i tuliliśmy. Niezalezność rodzi się przez zalezność....a ta niezależność wkracza niepostrzeżenie czasem wtedy kiedy już myślisz że jej nie zobaczyszWięź która dzięki noszeniu i kp się między nami utworzyła jest silna i myślę że pozwoli nam przetrwać niejedną trudną chwilę bez uciekania się do przemocowych rozwiązań. Noś kochana ile macie ochotę i nie daj się zwariować ciotkom "mądra rada" (choć wiem, że to trudne bo sama nieraz płakałam kiedy się nasłuchałam głupich komentów) Przede wszystkim zaufaj dziecku i pozwól mu napełniać się bliskością tyle ile tego potrzebuje, żeby swoją energię zużywało na rozwój a nie na walkę o uwagę rodziców. Dużo siły....
![]()
Ostatnio edytowane przez huskymama ; 18-06-2014 o 14:21
Dzieci lubią przyzwyczajenia i to od Ciebie i Twojego dziecka zależy do czego się przyzwyczaicie - z czym wam będzie wygodniej. My mieliśmy, nawet mamy do dziś system: w domku zasypiamy w łóżku a po za domem w chuście. Tak lubimy i tak nam wygodnie. Zbadaj swój styl życia i zastanów się co jest dla Ciebie lepszym rozwiązaniem. Dzieciom do roku dość łatwo zmienić przyzwyczajenia jeżeli nie tkwi się w nich za długo.
huskymama, Tiramisu, to o czym piszecie to wypisz wymaluj o moim synu. Przeszło mu po minimum pół roku albo i trochę wiecej
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
ja dzisiaj usłyszałam baaardzo miły komentarz od babci w kościelepowiedziała że pięknie wyglądamy i że maluszkowi tak dobrze na moim serduchu
a Pan na targu gdzie kupuję warzywa zawsze mi mówi że mam go też tak nosić blisko piersi
ogólnie w mojej okolicy ludzie co mnie znają ze sklepów i straganów bardzo miło reagują
![]()
Dziś.
- Głowę ma za bardzo na słońcu!!! (w kapelusiku)
***
- A takie laleczki to można na zamówienie kupić czy trzeba sobie zrobić?
***
- Ja panią przepuszczę, w ogóle powinna pani bez kolejki zostać obsłużona, bo te gołe stópki... Na pewno już zimne i ściśnięte!
***
- Jak się rozgląda! Ale fajnie ma, bo te dzieci w wózkach to co one widzą?
***
- Bez czapeczki, bez skarpetek? Moja siostra ma dziecko 5-miesięczne to mowi, że nie wolno uszek i kończyn odsłaniać.
***
- Też bym chciał, żeby mnie tak ktoś ponosił.