mieszkam w akademiku i śmigam w chuście po piętrach i windą a to z praniem a to z notatkami a to do kuchni. wiec ludzie sie przyzwuczaili. Najfajniej reagują Panie sprzątaczki. gdy wiązałam 2x to jedna nawet poprosiła o wyjecie dzieciaczka i pokazanie jak to jest zawiązane ( To bardzo dłuuuugie musi byćdzisiaj je spotkałam na korytarzu(pierwszy plecaczek na krzyż) "to och jak fajnie ma bobasek przy mamie"(4 ms) "a jak sie smieje pewnie mu milutko". a jak zamknęłąm drzwi to jeszcze słyszałam że bardzo fajnie wyglądamy i że radosna mama ze mnie( a jaka ma być jak Piotrek w chuście szczęśliwy?
![]()