Dziś mi ciocia męża powiedziała, żebym już syna w chuście nie nosiła bo mu zniszczę kręgosłup. Bo już jest duży (rok i 5 miesięcy) i ma chodzić a ja mu go wyginam
Falka, u mnie to samo z motaniem na plecach. Zawsze ktoś się rzuca do pomocyczasem też kilka osób na raz.