Ostatnio w CH wywołałam poruszenie - motałam małą na plecach i dwie panie się rzuciły do pomocy, bo przecież mi spadnie.
Dzisiaj w banku mijałam się w drzwiach ze starszą panią, która zaczęła prawie krzyczeć do małej - "A za co ciebie tak w ten worek wrzucili". W Nubigo na plecach była, gdyby to była chusta to pewnie jeszcze bardziej by pojechała.