doniosła mi dzisiaj zaprzyjaźniona sąsiadka, że jeden z sąsiadów z klatki po cichu postanowił zorganizować kwestę wśród mieszkańców na wózek dla nas.
nie wiem, czy się rozczulać, czy załamać?
ja to chyba bez poczucia humoru, ale na coś takiego mnie złości