Kilka razy na przestrzeni 4 lat (tyle noszę) usłyszałam, że szkoda swojego kręgosłupa, po co to tak dziecko krępować, niech sobie pobiega A poza tym to same pozytywne reakcjie i uśmiechnięte twarze Poza tym to wydaje mi się, że ciężko jest przejść nieodwzajemniając uśmiechu obok szczęśliwego i uśmiechającego się dziecka w chuście czy nosidle.