Przelecieliśmy właśnie z USA przez Niemcy do Polski. Młoda w bondolino. W USA i Niemczech zachwyty, że taka słodka i taka wtulona i tak jej dobrze i wonderful i wunderbar.
A wiecie, co usłyszałam na lotnisku w Polsce?
"Biedne dziecko takie ściśnięte, a na dworze tak zimno"
(Nie wiem, co ma jedno do drugiego, ale coś na pewno)