wracam dzis ze szkoły z dziećmi, Maciek w mt pathi i zaczepiła nas starsza pani i mowi, że często widzi jak noszę. Mówiła, że ogląda czesto niemiecka telewizję (bo ponoc biegle zna niemiecki) program i tam jakiś lekarz wypowiadał się, ze noszenie jest niekorszyszystne dla kręgosłupa dziecka, że je łamie i wypadają kręg dziecku. No ja jej na to, ze noszenie jest bardzo korzystne No i argumenty. Nie uwierzyła. Powiedziała, że ma w domu wózek i że mi da za darmo, bo pewnie nie mam, a tak Maćka włożę do wózka i bedzie mu ciepło (teraz podobno marźnie w grubym swetrze, kamizelce ocieplanej, getrach pod ocieplanymi spodniami
). Ja jej na to, że mam kilka wózków, więc podziękowałam. Podobno się męczę, a wózkiem byłoby mi łatwiej
(szczególnie we wchodzeniu na 4 piętro, gdzie jest w szkole zerówka). Pogadałyśmy sobie jeszcze o tym i tamtym i poszlismy



. No ja jej na to, ze noszenie jest bardzo korzystne No i argumenty. Nie uwierzyła. Powiedziała, że ma w domu wózek i że mi da za darmo, bo pewnie nie mam, a tak Maćka włożę do wózka i bedzie mu ciepło (teraz podobno marźnie w grubym swetrze, kamizelce ocieplanej, getrach pod ocieplanymi spodniami
(szczególnie we wchodzeniu na 4 piętro, gdzie jest w szkole zerówka). Pogadałyśmy sobie jeszcze o tym i tamtym i poszlismy
Odpowiedz z cytatem
