Pokaż wyniki od 1 do 20 z 3783

Wątek: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    3,219

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Lilith Zobacz posta
    Pierwszym krokiem jest, zeby kobiety doceniły rangę czynności wykonywanych przez nie same a nie uważały je za coś podrzędnego wobec zajęć meżczyzn!
    Dokładnie.
    Widać to też w Twoim komentarzu:
    Ma swój sposób i zwykłe nieufne i zadziwione nim i chustą kobiety w urzędzie/kolejce itd prosi o drobna pomoc w poprawieniu dziecka/chusty itd. Wtedy lody sie przełamują, kobiety zaczynają wypytywać o chustę, dziecko itd i robi się miło i nie ma już wrogości
    Kobiety, kobietom itd...

  2. #2
    Chustonoszka Awatar Lilith
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Krakow/Zabierzow
    Posty
    70

    Domyślnie

    Jeszcze tylko jedno. Myśle, że same kobiety stwarzają w dużej mierze taką nierówną sytuację uważając, że same zajmą się lepiej dzieckiem niż ich partnerzy (czyżby podświadoma forma dowartościowania się?). Uważamy, ze szybciej i lepiej zmienimy pieluszke, zachustujemy, wykąpiemy, przytulimy gdy płacze itd. Robimy podstawowy bład na samym początku gdy dziecko przyjeżdza ze szpitala, jest małe, kruche i facet sie boi go dotknąć, zająć sie nim co zresztą jest naturalnym uczuciem. Wtedy mówi "to TY zmien pieluszke/utul/noś itd bo TY to robisz lepiej". My sie wtedy zgadzamy i w tym momencie jest juz po wszystkim. Podczas gdy powinniśmy ich motywować już od samego poczatku. Moj mąż mawia, że zajmuje sie dzieciem tak samo jak ja tylko cyca nie moze mu podac I chyba to jest jedyna rożnica, wszystko inne mezczyzni moga robic tak jak my. Tylko musismy im to pokazac. I nie reagowac na faceta z dzieckiem jak na kuriozum, nie gloryfikować go, tylko rozmawiac z nim normalnie, jak z inna matka. Tak, nieważne jest kto zajmuje się dzieckiem byleby to robil dobrze i z miłością.

  3. #3
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    3,219

    Domyślnie

    ooo, a na ten temat to już duuużo na forum znajdziesz

  4. #4
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Żeby wrócić do głównego nurtu. Dziś szłam z dziewczynami po miasteczku a ściślej mówiąc na targ. Starsza trzymała mnie za kieszeń jeansów, młodsza w kangurku a ja z parasolem w ręku bo nas mżawka zaszczyciła. Zupełnie wrogich i nieprzychylnych spojrzeń nie zarejestrowałam. Raczej zaciekawione. Kilka babć co to z jajami na targu siedzą uśmiechnęło się naprawdę bardzo ciepło i życzliwie. One mogą jeszcze pamiętać dawne czasy. Jedna pani w sklepie rzuciła tekst w stylu: "o jak sobie grzeczniutko siedzi". Jednym słowem ogólnie raczej pozytywnie. Ciekawe Czy po Miński Maz. Ktoś jeszcze oprócz mnie w chuście pomyka.

  5. #5
    Chustofanka Awatar Itula
    Dołączył
    Jul 2012
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    259

    Domyślnie

    A ja dziś miałam śmieszne zaczepki. Szłam sobie obładowana - mała w kieszonce a na ramionach 3 torby z zakupami i najpierw w dyskoncie B. ochroniarz podszedł gdy stałam przy kasie i standartowy uśmiech i zagad do Alci i czy jej wygodnie. Potem starsza Pani na prawdę miło, że tak blisko mamy i że kiedyś też tak noszono i żałuję że nie pociągnęlam rozmowy o tym. A na koniec hit Cyganki dwie z maluchami w wózkach. Najpierw się przyglądały i coś do siebie mówiły patrząc na nas uśmiechając się. W końcu jedna podchodzi i zapytała trochę na migi czy wózka nie mam do oddania. Ja na to że mam ale używam i ona na to na chustę pokazuje - nie wiiem czy żeby powiedzieć, że przecież i tak noszę czy chciała chustę bo to na migi bylo Zaskoczylo mnie to tym bardziej, że bardzo podobną historię czytałam w tym wątku jakiś czas temu i zastanawiam się czy to u nich takie oczywiste skojarzenie - nosi w chuście to może odda wózek... a może któraś z Was oddała wózek Cyganom i się rozniosło?

  6. #6
    Chustomanka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,083

    Domyślnie

    Nocowałam dwa dni u rodziców, bo u mnie był remont. Wczoraj rano mówię tacie: "Wsadzę małą w chustę, bo muszę na chwilkę do apteki wyskoczyć". Reakcja? "Ja pójdę, ty nie wychodź z dzieckiem w chuście tu, gdzie mnie znają!".
    Pół żartem, pół serio. Generalnie tata wychodzi z założenia, że noszenie to wynalazek Reni Jusis i podobnych :/ I że w ogóle to nienormalne i już.

    Za to na moim osiedlu panie w sklepach i na bazarku poznają nas z daleka. I zdarzyło nam się ostatnio, że nas w kolejce ktoś przepuścił

    A co do panów - mój mąż nosi, choć rzadko (ale my w ogóle chusty używamy nieregularnie, ostatnio głównie na drobne zakupy, bo mi wygodniej). I wzbudza tym wielkie zainteresowanie zwłaszcza starszych pań przesiadujących w parku na ławkach. Komentarzy nie słyszeliśmy, ale wzrok był taki

  7. #7
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Białystok
    Posty
    75

    Domyślnie

    jechałam wczoraj autobusem z koleżanką forumką, ona w chuście, ja w mt, najpierw jakiś chłopak pokazał mi wolne miejsce,a pani obok jak zobaczyła, że my we dwie to aż się zerwała, żebyśmy mogły obie usiąść, nikt co prawda nie komentował głośno, ale kilka ciekawskich spojrzeń zarejestrowałam
    moje żywioły: Artur-marzec 2009, Magdalena-wrzesień 2011
    "Nie wstyd nie wiedzieć, ale wstyd nie chcieć tej wiedzy uzupełnić."

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •