a mój tato mnie ostatnio zaskoczył. Byłam kilka dni u rodziców. Najpierw się przyglądał jak motam i nic nie mówił, ale podejrzewałam go raczej o lekko kpiarskie podejście. A ostatniego dnia siedzimy sobie przy kawie, Maruda nie chciała zasnąć więc do chusty i tak sobie stoimy przy tacie/dziadku Niuńka już wtulona przysypia i tato na to: "Fajne to jednak jest. I tak blisko mamy, bo to bardzo ważne jest ta bliskość" Kochany ten mój tatko.