tja... a spróbowałabyś wyjśc bez skarpet
zimą nosiłam małą pod płaszczem z ciazy. płaszcz na guziki wątpliwe.
i na porzejściu jak czekałam na zmianę światła wywiązała się rozmowa babci z dziadkiem.
b- patrz jakie sprytne, ciepło i tak blisko mamy
d- ale ze się nie boi, że się guzik odepnie i dziecko wypadnie
b- głupiś. przecież ono jest zawiązane
.
.
. akcje z guzikiem powtarzały mi się kilkakrotnie.