Pokaż wyniki od 1 do 20 z 3783

Wątek: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"

Mieszany widok

  1. #1
    Chustopróchno Awatar sakahet
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Spain :)
    Posty
    13,374

    Domyślnie

    ja już się przyzwyczaiłam do braku komentarzy, a że teraz już prawie nie noszę, bo panna samobieżna, to ostatnio się zdziwiłam, gdy podczas motania plecaka, bo już córa zmęczona była po spacerku, kobitka, która mnie mijała, najpierw popatrzyła z zaciekawieniem (chyba) na to, co robię, a później zaproponowała pomoc; może pierwszy raz widziała dziecię w chuście albo wiązanie chusty

  2. #2
    Chustomanka Awatar kundzia
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Bydgoszcz/Fordon/docelowo Maksymilianowo :)
    Posty
    810

    Domyślnie

    a to nie jest trochę tak, że wychodząc w chuście jesteśmy trochę przewrażliwione na reakcję innych ludzi i z dziką pasją wychwytujemy te negatywne, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że robimy coś pod prąd, coś anormalnego, społecznie nieakceptowanego ??

    bez urazy, ale jak tak czytam niektóre wpisy to odnoszę wrażenie, że wyjście z zamotanym dzieckiem na spacer to jak wystawienie się na publiczny lincz ??

    na początku tak miałam, że zwracałam uwagę (a może próbowałam dociekliwie wyśledzić) czy ktoś nie patrzy na mnie w ten karcący, zdziwiony sposób jakby UFO spotkał itd. ale stwierdziłam, że to idiotyzm. przecież nie idę na spacer z dzieckiem po to żeby się pokazać, tylko dla przyjemności i nie zwracam uwagi na innych ludzi.
    Ania, mama Gabrysia (11.08.2010)

  3. #3
    Chusteryczka Awatar Kamila
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sztokholm
    Posty
    2,562

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kundzia Zobacz posta
    a to nie jest trochę tak, że wychodząc w chuście jesteśmy trochę przewrażliwione na reakcję innych ludzi i z dziką pasją wychwytujemy te negatywne, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że robimy coś pod prąd, coś anormalnego, społecznie nieakceptowanego ??

    bez urazy, ale jak tak czytam niektóre wpisy to odnoszę wrażenie, że wyjście z zamotanym dzieckiem na spacer to jak wystawienie się na publiczny lincz ??

    na początku tak miałam, że zwracałam uwagę (a może próbowałam dociekliwie wyśledzić) czy ktoś nie patrzy na mnie w ten karcący, zdziwiony sposób jakby UFO spotkał itd. ale stwierdziłam, że to idiotyzm. przecież nie idę na spacer z dzieckiem po to żeby się pokazać, tylko dla przyjemności i nie zwracam uwagi na innych ludzi.
    Ciekawy punkt widzenia, zgodze sie poniekad z twoim tokiem myslenia. Dodam tylko, ze to moze nie my jestesmy przewrazliwione na reakcje innych ludzi, ale troche odwrotnie - wiele ludzi w Polsce ma caly czas problem ze wszystkim co inne. Kwadratowy punkt myslenia jest caly czas wszechobecny.
    Marcel 3 lata

  4. #4
    Chustomanka Awatar IwonaKM
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    923

    Domyślnie

    nie przeczytalam calego wątku ale zaglądam doń już nie pierwszy raz i generalnie reakcje na chustę i noszenie powinny być częsciej negatywne.
    Tylko raz uslyszałam od kobiety- "ja bym tak dziecka nie nosiła" a poza tym same pozytywne reakcje. Teksty typu "taka mala a już wie jak się w życiu ustawić". Pewna emerytka, gdy spotkała nas na spacerze, tak się zachwyciła tym, że Pola jest przytroczona do mnie, że opowiedziała mi jak to jej babcia nosiła na wsi w chuście jej mamę.
    Generalnie prawie za każdym razem gdy wychodzimy z domu, a Pola wózka nie uznaje, więc nosimy się praktycznie codziennie, słysze jakies mile komentarze. Starsze osoby najczęsciej panie, mowią że żałują, że za czasów ich macierzynstwa nie było takich udogodnień. Teraz zimą, gdy spod kurtki wystawała jedynie glowa Poli, wszytsy mówili, że jej dobrze, cieplutko, cieplej i przyjemniej niż dzieciom w wozkach.
    Pola 2011

  5. #5
    Chustofanka
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    336

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Vernea Zobacz posta
    He he he To sobie wyobraź, jakie miny mieli ludzie, jak parę miesięcy temu nioslam Duśkę na plecach To dopiero było gadanie i gapienie się. Bo wiesz, dziecko na plecach, które gada pełnymi zdaniami, mierzy ponad metr wzrostu i waży 18 kilo to dopiero atrakcja
    no tak, to musial byc widok

    Cytat Zamieszczone przez kundzia Zobacz posta
    a to nie jest trochę tak, że wychodząc w chuście jesteśmy trochę przewrażliwione na reakcję innych ludzi i z dziką pasją wychwytujemy te negatywne, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że robimy coś pod prąd, coś anormalnego, społecznie nieakceptowanego ??

    bez urazy, ale jak tak czytam niektóre wpisy to odnoszę wrażenie, że wyjście z zamotanym dzieckiem na spacer to jak wystawienie się na publiczny lincz ??

    na początku tak miałam, że zwracałam uwagę (a może próbowałam dociekliwie wyśledzić) czy ktoś nie patrzy na mnie w ten karcący, zdziwiony sposób jakby UFO spotkał itd. ale stwierdziłam, że to idiotyzm. przecież nie idę na spacer z dzieckiem po to żeby się pokazać, tylko dla przyjemności i nie zwracam uwagi na innych ludzi.

    Nie wiem jak to jest u innych, ale dla mnie noszenie jes tak naturalną rzeczą- codziennie jezdze z mloda w nosidle komunikacja miejska do i z pracy/żłobka-ze sie nie zastanawiam, co sobie inni ludzie mysla. Nie zmienia to jednak faktu, ze co i rusz znajdzie się jakaś usłużna pani-bo to najczęściej kobiety sa-ktora chce mi uświadomić, ze dziecku i sobie krzywdę robię. Moze dlatego, ze mlodo wyglądam, kto wie Oczywiscie jest tez sporo pozytywnych reakcji, ale te na nie potrafią człowieka wnerwić jednak.

  6. #6
    Chusteryczka Awatar Truscaveczka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Podkarpacie
    Posty
    1,891

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kamila Zobacz posta
    Ciekawy punkt widzenia, zgodze sie poniekad z twoim tokiem myslenia. Dodam tylko, ze to moze nie my jestesmy przewrazliwione na reakcje innych ludzi, ale troche odwrotnie - wiele ludzi w Polsce ma caly czas problem ze wszystkim co inne. Kwadratowy punkt myslenia jest caly czas wszechobecny.
    Ja opisuję przeważnie negatywne, bo są niezwykle kreatywne w wymyślaniu potencjalnych krzywd wyrządzanych dziecku. Dzisiaj: "A moja synowa nosiła i się dziecku żeberka pokrzywiły! Niech pani nie nosi!" Próbowałam podpytać - kobieta twierdziła, że dziecko było noszone w identycznym nosidle jak moje (mam mietka Alci - sratytaty) i tyłem do świata. 14 lat temu. Mhm, yeah.
    Tak czy owak jak o szczegóły spytałam, okazało się, że w klasycznym wisiadle dziecko było noszone od urodzenia O_O
    Sarcasm helps keep you from telling people what you really think of them.
    Dziergam Pichcę Ględzę Tłumaczę

  7. #7
    Chustonówka Awatar klaudia84eu
    Dołączył
    Mar 2012
    Miejscowość
    Mazowieckie, Pionki
    Posty
    28

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kamila Zobacz posta
    Ciekawy punkt widzenia, zgodze sie poniekad z twoim tokiem myslenia. Dodam tylko, ze to moze nie my jestesmy przewrazliwione na reakcje innych ludzi, ale troche odwrotnie - wiele ludzi w Polsce ma caly czas problem ze wszystkim co inne. Kwadratowy punkt myslenia jest caly czas wszechobecny.
    i pod tym podpisuję się rekami i nogami


  8. #8
    Chusteryczka Awatar Gabriela1999
    Dołączył
    Sep 2011
    Posty
    2,488

    Domyślnie

    Ja tam się wczoraj uśmiałam, bo moja koleżanka zobaczyła mnie po raz pierwszy w katji didkowej i stwierdziła, że ta moja chusta to jakaś taka chodnikowa

  9. #9
    Chusteryczka Awatar Kamila
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sztokholm
    Posty
    2,562

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gabriela1999 Zobacz posta
    Ja tam się wczoraj uśmiałam, bo moja koleżanka zobaczyła mnie po raz pierwszy w katji didkowej i stwierdziła, że ta moja chusta to jakaś taka chodnikowa
    Ciekawe skojarzenie - dlaczego "chodnikowa"? Jak to wytlumaczyc?
    Marcel 3 lata

  10. #10
    Chustoguru Awatar Wiewiórka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Woodstock
    Posty
    6,926

    Domyślnie

    wczoraj zamotałam Maćka w plecak prosty z tybetanem. Od byłej sąsiadki usłyszałam, że wyglądam jak cyganka i żebym lepiej dziecku szelki kupiła (po co? i to dziecku nawet nie siedzącemu? ). Odpowiedziałam, że wolę wyglądać jak cyganka i tu chciałam dopowiedzieć "niz jak ty" (zaniedbany babochłop, brudny na dodatek; zachowanie może tłumaczyc to że jest częściowo upośledzona umysłowo?). Może powinnam była? To być może zostałabym pobita? Już to przerabiałam ponad 15 lat temu... (tzn. pobicie z jej strony)
    Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)

  11. #11
    Chusteryczka Awatar Gabriela1999
    Dołączył
    Sep 2011
    Posty
    2,488

    Domyślnie

    Wg.koleżanki katja wygląda jak te chodniczki, dywaniki co je kiedyś babcie robiły

  12. #12
    Chustopróchno Awatar sakahet
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Spain :)
    Posty
    13,374

    Domyślnie

    ja ostatnio zauważyłam, że dzięki chuście stałam się rozpoznawalna u siebie na osiedlu- bo u mnie osoba w chuście odstawała od pozostałych spacerowiczów wózkowych i przez to zostałam zapamiętana;
    dziś nawet mnie zagadywali mężczyźni, którzy rok temu (prawdopodobnie) robili drogę, przy której mieszkam i wspominali te pierwsze nasze spotkania mijankowe, jakie to wtedy dziewczyny były małe i jak już wyrosły przez ten czas

    i też zauważyłam, że dzięki chuście jakby więcej osób zaczęło mnie zagadywać, choć wcześniej po prostu mijaliśmy się na ulicy, nawet jak córa dzielnie drepta obok mnie

  13. #13
    Chusteryczka Awatar alifi
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Rydzynki
    Posty
    2,521

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kundzia Zobacz posta
    a to nie jest trochę tak, że wychodząc w chuście jesteśmy trochę przewrażliwione na reakcję innych ludzi i z dziką pasją wychwytujemy te negatywne, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że robimy coś pod prąd, coś anormalnego, społecznie nieakceptowanego ??

    bez urazy, ale jak tak czytam niektóre wpisy to odnoszę wrażenie, że wyjście z zamotanym dzieckiem na spacer to jak wystawienie się na publiczny lincz ??

    na początku tak miałam, że zwracałam uwagę (a może próbowałam dociekliwie wyśledzić) czy ktoś nie patrzy na mnie w ten karcący, zdziwiony sposób jakby UFO spotkał itd. ale stwierdziłam, że to idiotyzm. przecież nie idę na spacer z dzieckiem po to żeby się pokazać, tylko dla przyjemności i nie zwracam uwagi na innych ludzi.
    Dobre, dobre!

    U nas dziś podczas spaceru do pobliskiej wsi:

    a) przygodny pan wyznał, że on też tak by chciał (znaczy na miejscu Kali być) i zapewnił, że przytulenie zrównoważyłoby ciężar

    b) sklepowa, u której wodę min. nabyłyśmy drogą kupna-sprzedaży z uśmiechem zagaiła do K. "Ale cię mamusia schowała"

    c) właścicielka rozległej działki ze stawem cośmy jej weszły w szkodę, wtargnęły na teren prywatny znaczy, wprost z lasu wychodząc, zbłąkane nieco, zatroskała się, czy aby małej nie zimno i zaoferowała kocyk na pożyczkę.

    Jako, że pan był miły, sklepowa też, a w kurtce dla dwojga gotowałyśmy się z lekka powiedziałam: dziękuję. Po trzykroć.

    Czyli ogólnie pozytywnie Jak zwykle zresztą.
    Kajetan Iwo (31.01.2008) Kalina Jagoda (16.05.2011)

    UWIERZYŁAM W ŻYCIE POZAFORUMOWE

  14. #14
    Chusteryczka
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Böblingen
    Posty
    2,158

    Domyślnie

    a ja dziś od pediatry usłyszałam, że młoda (pół roku) już za duża na takie noszenie (w kieszonkę zamotana), bo się swobodnie ruszać nie może
    http://kachaskowo.blogspot.com
    a najlepsze me dzieła: Michał 06-06-2007 i Klaudia 17-09-2011
    bociany dzieci nie noszą, ja tak (zapożyczone z nosime.sk)


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •