nie tylko przyczepione do kurtki ale do takiego nosidła w kurtce- taka była reakcja mojej sąsiadki, zresztą też mamy przedszkolaka, ... no ale jak to, nie za ciężko, nie wypadnie, ale ile taka kurtka z tymi szelkami musiała kosztować itd. więc aby uniknąć tysiąca podobnych pytań wprosiłam się na kawęi pokazałam co i jak - bez kurtki, mały Smok w śpiochach wtulony w mamę, zasnął w chuście - mam nadzieję że zaspokoiłam jej ciekawość
podobnie mam w opcji młodszy w chuście, starszy za rękę - zrezygnowaliśmy z jazdy tramwajem do przedszkola i te trzy/cztery przystanki od domu spacerem przemierzamy
skończyły się uwagi starszych pań o męczeniu dziecka, czy teksty "zróbcie tej biednej pani miejsce",
i nikt już nie robi wielkicchkiedy wyciągam z portfela kartę aby kupić bilet w biletomacie, bo skąd ja niby mam kasę na to skoro nie stać mnie na wózek, i żaden student nie rzuca tekstem "proszę wziąć mój bilet, ja na następnym wysiadam" - to było piękne, mieliśmy z mężem ubaw przez tydzień- w sumie ciekawe jakby kanar zareagował na taką "uciemiężoną i biedną" matkę z dzieckiem w chuście bez biletu
raczej uznają, że jesteś taka strasznie biedna albo oszczędna skoro pierzesz i suszysz pampersy![]()
mi wystarczy, jak w moim wielkim mieście ludzie robili wielkie oczy na moim osiedlu, gdy przy starszym suszyłam sterty tetry na suszarce balkonowej, a co niech wiedzą że w tym domu się dzieci chowa
dzisiejszy tekst młodej pary przebija wszystko, jestem sobie z młodszym na szybkich zakupach w Kauflandzie, Smok w chuście - pod kurtką (wykorzystuję moją ciążową) wystaje mu tylko uśmiechnięta śpiąca buźka i kaptur kombinezonu, kilka razy obok przechodzi para, aż chłopak nie wytrzymał i mówi :"przepraszam ale coś Pani wystaje, hmm... o Boże to dziecko!!!"![]()