Jak na razie od 6 miesięcy nie spotkałam się ze zdecydowanie negatywną reakcją. Co najwyżej panie w sklepie na początku się martwiły, czy jej tam nie jest niewygodnie. Skomentowałam tylko: "A wygląda, jakby było?" (A Aurelcia spała smacznie i słodko, wtulona we mnie). Raz też się pani zmartwiła, czy dzieciątku nie zimno. Teraz za to zawsze słyszę komentarze: "O, jak ma dobrze u mamy, tak bliziutko, jaka zadowolona..." itd. Sąsiedzi też dziwnych min nie robią. Może dlatego, że Aurelcia faktycznie w chuście wyjątkowo spokojna jest, siedzi sobie i rozgląda się po świecie. Żywa reklama dobroczynnego wpływu noszenia w chuście