Kiedy ja się pojawiłam z zamotaną córcią na moim osiedlu, dzieci podbiegały i mówiły "ale fajne" podobało im się. Czułam się jak jakieś zjawisko. Dorośli raczej się oglądają za mną, ale jeszcze żaden się do mnie nie odezwał. Teściowie stwierdzili, że to taki afrykański sposób noszenia dzieci i nie do końca są pewni, czy to jest zdrowe... proponują bym transportowała małą w wózku![]()