- Mamo! Dlaczego mnie TAK nie nosisz?
- Bo już jesteś za duża kochanie. Zobacz, jaki to malutki dzidziuś.
- A jak byłam takim małym dzidziusiem to mnie nosiłaś. (bez znaku zapytania, stwierdzenie, oczywistość w głosie 6-latki).
- ...
opinia emerytowanej ortopedki dziecięcej:
- śpi w chuście, bo się przydusza. zamiast chusty powinniście mieć nosidło z usztywnieniem.
i powiedziała, że Kalina będzie gruba, bo ma fałdkiKalina jest na 50. centylu wagi...
No a młody dziś w mt w metrze mi cyrki odstawiał bo: po pierwsze był śpiący, po drugie nudziło mu się jak diabli. A teraz reakcja.
Potępieńcze i miażdżące spojrzenia+komentarze 2 pań w średnim wieku. I... komentarz starszej pani "Małemu się nudzi w metrze. Jak pani już wysiądzie to na pewno przestanie płakać. Bo gdzie indziej lepiej niż u mamy."A tamtym paniom się gęby zamknęły. Czyli na plus i na minus komentarze dnia dzisiejszego.
www.nosimydziecko.pl chusty do noszenia dzieci, nosidełka ergonomiczne
www.vernandnea.pl rodzinny sklep internetowy
www.pluszowapileczka.pl internetowy sklep z zabawkami
Moje cztery Szczęścia: 2008, 2010, 2012, 2017
ostatnio w Tatrach, wędrując z Emi w Manduce na plecach, usłyszałam od starszego pana pytanie, czy wiem, że jakiś krasnoludek mi się do pleców przyczepił ... miłe to bardzo
podczas tej samej wyprawy, moja przyjaciółka, która miała córę (18 m) zamotaną, usłyszała z wyrzutem od starszej jegomości, że takich dużych dzieci to się już nie nosi :>
Emi 16.01.2010
Nati 03.06.2013
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Wróciliśmy wczoraj z urlopu w Chorwacji - tam nosiłam trochę, ale po drodze (tam i z powrotem za każdym razem dwoma samolotami, promem, taksówką i samochodem, z dłuższymi przerwami w Wiedniu i Dubrowniku) prawie non stop. I zebrałyśmy tyle uśmiechów, rozmaślonych spojrzeń, ciepłych komentarzy, że starczy mi tych pozytywnych reakcji na kilka tygodni chybaNa lotniskach w Wiedniu i Krakowie patrzyli się na nas prawie wszyscy, ale nie zauważyłam żadnych niechętnych spojrzeń.
Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)
A u nas ciąg dalszy pozytywów: W ciągu niespełna dwóch tygodni:
- nowo zachustowana koleżanka z osiedla biega szczęśliwa z dzieckiem. Aż milo popatrzeć, tak im ładnie
-Starsza pani wołała za mną z okna, że mam ślicznego raczka (mała była w czerwonym ubranku) i tez by tak chciała ponosić, że dzieciątku na pewno dobrze przy mamie itp a na koniec przeprosiła, ze tak zaczepia. No problem
- miałam okazję rozmawiać z dwiema eleganckimi babciami 4tygodniowego niemowlęcia, które okazały się bardzo pro-chustowe, pytały od kiedy ja noszę, jak się uczyłam wiązać itp (młody ma już chustę)
- emerytowana położna zachwycała się, "jakie to dobre dla mamy i dziecka, taki szal"
- pewien duchowny zwrócił mi uwagę, że to (chusta czyli) fajne. Pewnie, że tak, moim zdaniem to jeden z najlepszych wynalazków ludzkości, lepszy niż bomba atomowa na pewno.
No dobra, wychowawczyni przedszkolna mojego synka sceptycznie zapytała, czy mała może tak usnąć na siedząco (!) (chwilę wcześniej równie sceptycznie pytała, jak zamierzam poradzić sobie za rok z faktem, że młodszy syn nie śpi w dzień, skoro w przedszkolu jego rówieśnicy będą leżakowali). A jak przechodziłam koło grona babć kopcących fajki, słyszałam coś o zagrażających niedowładach (choć nie wiem tak naprawdę komu - mnie dziecku, czy im).
Podsumowując, pozytywnie ostatnio jest w temacie chust i to bardzo
nie, jak mogłam o tym zapomnieć:
-pięciolatek, synek tej nowej chustowej mamy towarzyszył jej na spacerze z ludzikiem noszonym pod bluzą a'la w chuście
-nasza dwuipółletnia sąsiadeczka (odchutowana) kazała sobie zawiązać chustę, bo chce nosić lalkę tak jak ciocia (czyli ja) Joasię![]()