No właśnie - też zawsze o tym myślałam, jak sobie Antka wsadzałam do chusty (już nie noszę, bo za duży)
Chodzi o to, że ja nie chcę ŻADNYCH komentarzy, miłych też nie. W końcu jak idę z wózkiem, to mnie nikt nie komplementuje... Ja po prostu nie lubię zwracać na siebie uwagi wśród obcych ludzi.