Przedwczoraj bardzo bacznie przyglądała mi się pewna młoda mamusia z wózkiem, a że trudno jej było wtaszczyć się do sklepu z fantastycznymi drzwiami "samozamykającymi", przytrzymałam je, a ona mi na to:
-Zazdroszczę... Moje dziecko ani razu nie dało się zapakować w chustę!
Biedna. Może za szybko spasowała...

A wczoraj trzej chłopcy najpierw mi się bacznie przyglądali, a potem usłyszałam za sobą:
-Ogon pani wystaje!!!
-To nie mój, to Młodego, jeszcze Mu nie odpadł!- odwrzasnęłam im.

Ale ogólnie to ludzie często z takim zdegustowaniem patrzą.