Mi wczoraj jedna starsza Pani proponowała wózek po swojej wnuczce. "Bo jedno dziecko niosę, a drugie idzie". Za darmo mi go wciskała. I chyba nie uwierzyła, że mam i mi nie potrzebny.
Tyle czasu noszę, ale taką akcję miałam po raz pierwszy![]()
Mi wczoraj jedna starsza Pani proponowała wózek po swojej wnuczce. "Bo jedno dziecko niosę, a drugie idzie". Za darmo mi go wciskała. I chyba nie uwierzyła, że mam i mi nie potrzebny.
Tyle czasu noszę, ale taką akcję miałam po raz pierwszy![]()
Weronika (2008) Wojciech (2010) Witold (2013)
To ja się spotkałam ostatnio z takim komentarzem:
"Maltretują te dzieciaki, męczą to to, dziecko takie pościskane, one same też całe zdyszane, a po co, bo modne"... rozmawiały dwie kobiety w wieku ok. 60-70 lat, siedzące na ławce.
ech... bez komentarza.
Ale w urzędzie skarbowym pracuje taka fajna kobitka w sklepiku i jak mnie zobaczyła to się tak ucieszyła, bo mówi, że ona sama 20 lat temu też tak motała... jak przy gospodarce robiła, bo to rodowita góralka jestmiło mi było.
mama wcześniaczków Filipa (23.07.2007 r. -- ur. w 30 hbd) i Karola (28.04.2010 r. -- ur. w 25 hbd)
Dzisiaj z chusty wywiedziono całą teorię pedagogiczną.
Dziadek 1: Zobacz, jak fajnie dziewczyny dzieci noszą.
Dziadek 2: No, jeszcze są takie siodła specjalne, tylko bat dać i bachor powozi matką jak chce, żadnego szacunku.
![]()
ponieważ jest ciepło i malutka bardzo się rozgląda (pokazuje paluszkiem i pyta "co to?", to nosimy się na biodrze w kółkowej z malowniczym długim ogonem.
mija mnie para z dzieckiem w wózku, powozi tata, młoda mama idzie obok i mówi: "następne dziecko na pewno będę nosić w chuście!"
no cóż, jeszcze nic straconego
za to sąsiadka i jej mama bardzo mnie żałują i dziecka że tak ją noszę, bo to musi być bardzo męczące! dziś słyszę: "a nie lepiej by było jakby mała trzymała się wózka i szła?"
- ale ona jeszcze nie chodzi.
-"tak byłoby lepiej"
Uwielbiam nosić moją córkę!
Różyczka'10 Anielka'13 (*) Jaś'15
Oooo żesz, rozwalił mnie ten tekst.
A ja na początku miałam koszmarne stresy, że takie emocje wzbudzam i różne komentarze słyszłam (i nie zawsze były przyjemne). Ale teraz cieszę się noszeniem i mam nadzieję, że jeszcze trochę ponoszę (a młody już ma rok, więc nie wiem jak to dalej będzie) Uwielbiam go chustować. Dzisiaj mieliśmy lansik po kabackim w plecaczku z inki (swoją drogą widzieliśmy dwie pary zachustowane) i wzbudzaliśmy żywe zainteresowanie. Zwłaszcza wózkowych, którym się prawie głowy poodkręcały
A najfajniejsza reakcja była zachustowanego w kółkową pewnego tatusia(drugą ręką pchającego wózek w którym dzidziol siedzieć najwyraźniej nie chciał), który rozdeptał swoją własną chyba żonę tak się na nas zagapił.
www.nosimydziecko.pl chusty do noszenia dzieci, nosidełka ergonomiczne
www.vernandnea.pl rodzinny sklep internetowy
www.pluszowapileczka.pl internetowy sklep z zabawkami
Moje cztery Szczęścia: 2008, 2010, 2012, 2017