Oj i mi ostatnio nie było miło gdy pewna pani powiedziała,że śliczny maluch,ale chyba mi ciężko tak nosić,bo duży już
Malec ma już rok,a miałam go w MT z przodu,bo autobusem jechałam....
U mnie reakcje są pozytywne, szczególnie, że chadzam z jednym maluchem w chuście a drugie pcham w wózeczku
Na samym początku moja pani w warzywniaku pod domem jak tylko zobaczyła małą zamotaną w chuście stwierdziła, że wszystko jest fajnie, tylko że jak dziecko leży sobie w łóżeczku to może spokojnie rosnąć, a takie skulone to nie
Pani w przychodni zapytała tylko ile dałam za moją chustę, bo jej córka kupiła sobie taką za 400 PLN a i tak dziecko w wózku wozi...
Ciekawa jestem reakcji ortopedy jak nas zobaczy w poniedziałek...
Ala i Hania 2009, Ewa 2012
MartaS, tak OT...
Przegapiłam watek o Twoim porodzie, czy nie było? Napisz proszę coś o dziewczynkach, żywo mnie to interesuje, bo wkrótce to samo mnie czeka![]()
dwóch Panów idąc chodnikiem, a że wczorajsi byli (albo już dzisiejsi) sporo metrów nadrabiali - jeden przystanął i gapi się, drugi go woła żeby się nie ociągał ... słyszę za sobą "Ty widziałeś? Co to k..... było? Kangur?
Jak wytrzeźwiał to pewnie się zastanawiał co było w tym co wypił - skoro takie zwidy...![]()
Dziś starszy pan,który mija mnie codziennie na spacerze stwierdził, że " pięknie synka piastuję".![]()
A mi ostatnio Pan sprzedajacy na rynku zaproponował że da nam truskawek i beczke kapusty- tam mu sie mój synek w kółkowej spodobał
Ale nie będę chłopa wyzyskiwać![]()
Cafe Draże Lubań- Zajęcia dla dzieci i rodziców | Nasza kreatywna codzienność - Tuqtu | moja fotografia
Ja na spacerach spotykam się z miłymi reakcjami, ludziom się podoba, uśmiechają się, czasem zagadują. Jak na razie mniej miłe reakcje mamy ze strony co niektórych znajomych i rodzinki (standardowo: nie noś bo się przyzwyczai, ostatnio: 9 miesięcy go nosiła i jeszcze jej mało)
Tu gdzie mieszkam, czyli w Irlandii, reakcje sa zawsze pozytywne-przede wszystkim ze strony starszych babeczek-zachwyt, dopytywanie się, pochwały i tradycyjny "God bless him!!" na pożegnaniezdecydowanie ulubionym wspomnieniem jest natomiast reakcja grupy Murzynek-"Yo, Sister!"
a w Polsce.....nachalne przyglądanie się, tradycyjne pytania o duszenie dziecka, deformację kręgosłupa i nomen omen! narządów wewnętrznych, ostrzeżenia przed rozpieszczeniem, opóźnieniem rozwoju motorycznego.....choć-skłamałabym pisząc tylko negatywy, bo i zdażały mi się pytania o wygodę noszenia, o miejsca, gdzie można kupić chusty....nigdy nie zapomne miny dziewczyny, kiedy powiedziałam jej ile kosztuje moje Indio"ja myślałam że to też ze względów ekonomicznych nosi sie w chuście"
no i absolutna perełka-mama z na oko 2 letnim dzieckiem rozrabiającym w sklepie-"jak bedziesz niegrzeczny, to tez cię tak zawiążę!!!!"wyraz twarzy dziecka-skrajna panika, wyraz mojej twarzy-domyślcie się
i całkiem swieże wydarzenie-byłam z Alem u gina, no i wiadomo-z wózkiem żeby miał gdzie siedzieć jak ja będę na fotelulekarz powiedział mi że rzadko widuje tak spokojne, radosne i odważne do obcych ludzi Bejbiki-że takie widywał przede wszystkim w afryce gdzie pracował przez 3 lata
opowiedziałam mu że noszę małego w chuście i usłyszałam-"no to wszystko jasne! jak tam mieszkałem narobiłem mase zdjęć, tak mi się to podobało!!!!"
![]()
Mysmy wczoraj w Dublinie w kosciele byli a potem na zakupy i moja 3 latka jak odmowila chodzenia zupelnie(zmeczenie bo nie spala w dzien) to maz ja w MT i spokojnie- wiele osob sie do nas usmiechalo i niestety komentarz Polakow- "ale debile- dziecko uwiezili i mysla,ze w ten sposob bedzie grzeczne".
A ja od jakis 2 tyg. znow chustuje. Borna wzbudza zachwyt, chusta zazwyczaj zdziwienie i usmiechy, a mnie to wszystko teraz wkurza - nie mam ochoty byc zaczepiana przez nieznajomych (nawet jezeli chca wyrazic swoj zachwyt) i pokazywana palcami![]()
U nas wczoraj na spacerku nad wrocławską Odrą starsza pani się dopytywała co i jak z tymi chustami (niestety nie miałam ze sobą wizytówki klubu kangura) bo jej córka przylatuje niedługa a ma półroczne maleństwo, także pozytywnie oczywiście zaprosiłam na spotkanie![]()
Dzieńdoberek
I ja wtrące 3grosze...
Większość reakcji jest pozytywna nawet gdy na parkingu wypinam zadek żeby Młodego na plecy wrzucić i uwiązać się dokładnie w miętosławie
No ale zadrzyło mi się jedno oburzenie totalne i to młodej eleganckiej kobitki na pozór - babeczka z klasą![]()
Do marketów zwykle jeżdze samochodem - dzieciaki jedno na siebie drugie do wózka sklepowego albo koło wózka i robimy zakupyMotamy się zazwyczaj przed sklepem - Tym razem pogoda była do bani.... Dwoje w jednym koszu to za tłoczno i zaczęłam wiązać MT - babka obok zaczęła mi sie przyglądać uważnie
kiedy wrzuciłam Młodego na biodro ta paniusia z gębom do mnie: " co pani wyprawia... krzywde pani dziecku zrobi... to nie do pomyślenia żeby w szmate dziecko wiążać... na wózek się nie stać a dzieci robią... to nie Rumunia czy Afryka... " Babsztyl narobił takiego hałasu że zbiegowisko się zrobiło i ochrona przyleciała
Poczułam sie jak skazaniec ale nic zamotałam dziecia i poszłam bez zbędnych komentarzy a na odchodne usłuszałam jeszcze że "zgorszenie robie"...
No więc "gorsze" ludzi nadal - a Tomek aż sie chichra w głos jak wiąże miecia
Ostatnio edytowane przez JKG ; 02-07-2009 o 15:51
Małgorzatka 7 lipiec 2004
Tomaszek 13 maja 2008
Gdyby na wielkim świecie zabrakło uśmiechu dziecka,
byłoby ciemno i mroczno,
ciemniej i mroczniej
niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej -
mimo wszystkich słońc, gwiazd i sztucznych reflektorów.
Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie."
(Julian Ejsmon)
Tylko gorszy się gorszy
A mnie ostatnio zaczepiła w sklepie nie tam młoda mama z pytaniem gdzie kupiłam chustę. Mówiła,ze kupiła nosidełko, ale jest jej strasznie niewygodnie. Pani trzymała na ręku swoje trzymiesięczne dziecko. Piała z zachwytu, ze w chuście dziecko tak blisko mamusi. A Dominik promiennym uśmiechem zareklamował noszenie w chuście![]()
Wczoraj na poczcie pani z synkiem była. Synek (w szoku): "mamoo, patrz, pani wsadziła dziecko do plecaka!!" Mama: "no, dzidziusiowi jest wygodnie, tylko mamie pewnie nie". Z uśmiechem wyznałam pani, że bardzo wygodnie, nie, plecy nie bolą, i na wózek bym sie w życiu nie zamieniła. Pani się lekko zdziwiła.
Synek (na oko 3-4lata) drążył dalej - "mamo, a ponoś mnie tak!" Pani (ze zgrozą): ale ty jesteś za cięzki!!!"
Pytam ile syn waży, a ona na to że 14 kilo... Powiedziałam, że zawartośc mojego nosidła też waży 14 kilo, i że czasem noszę starszą - 22 kilo. I żyję i nic mnie nie boli.
Mina pani była bezcenna.
ChustoHolizm
Zuzia 21.12.2005
Ania 26.06.2008
Mateusz 04.08.2011
Doradca - Partner Akademii Noszenia Dzieci
Ja zdecydowanie z pozytywnymi reakacjami mam do czynienia, kilka osób wyraziło tylko swoją obawę, czy aby dziecku jest wygodnie, ale nie miało to charakteru oskarżeniaNajbardziej mnie zaskoczyła (pozytywnie) kilka dni temu, reakcja młodej dziewczyny z salonu kosmetycznego, w którym byłam się nieco upiększyć
Powiedziała, że dobrze ma dziecko kręgosłup podparty, że szybciej pozna świat z takiej persepktywy niż z wózka i że dla mojego kręgosłupa dobrze. Okazuje się, że może to być oczywiste i że nie trzeba ludziom tłumaczyć, że chusta dobra jest
![]()
Ja też na widok zachustowanych mam i dzieci aż się uśmiecham. Mam nadzieję, że i na nas takie będą reakcje.